Wcześniejsze planowanie jest bardzo ważnym elementem skutecznych działań inwestycyjnych i wynikającej stąd możliwości osiągania zysków. Warto więc podjąć ten trud, zanim jeszcze dokonamy zakupu jednostek uczestnictwa.
Od czego należy rozpocząć analizę
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na rodzaj funduszu, w jaki chcemy zainwestować i cele, jakie stawiają przed sobą zarządzający. Tutaj ważną rolę odgrywa przyjęta strategia, która odzwierciedla przyszłą politykę inwestycyjną funduszu. Jeżeli więc chcemy zabezpieczyć kapitał w czasie rynkowej zawieruchy, to szukajmy np. portfela opartego na instrumentach rynku pieniężnego.
I odwrotnie, jeżeli liczymy na pokaźne zyski w okresie hossy, to kierujmy swoje kroki do funduszy agresywnych. Zwracajmy też uwagę na poziom akceptowanego przez fundusz ryzyka w stosunku do potencjalnych zysków.
Ważne są również koszty, jakie będziemy ponosić nabywając jednostki uczestnictwa. O tego ile zapłacimy, zależeć będzie także w ostatecznym rozrachunku nasz zysk. Pamiętajmy, że w zależności od strategii funduszu, prowizje wahają się od 0 do 4 proc. (im bardziej agresywny fundusz, tym wyższa opłata). Do tego dochodzi również podatek od inwestycji kapitałowych w wysokości 19 proc. osiągniętego zysku.