Niedźwiedzie na amerykańskiej giełdzie zaczynają wymierać

Kategoria: Giełda
Data: 03-12-2013 r.

Co łączy gatunki raphus cucullatus oraz ursus americanus? Na razie niewiele, ale wkrótce może się to zmienić. Pierwszy to ptak dodo, wymarły gatunek zamieszkujący niegdyś Mauritius. Drugi to baribal, czyli niedźwiedź amerykański zwany także czarnym. Wśród amerykańskich inwestorów zaczyna brakować niedźwiedzi, a skutkiem ubocznym powszechnego przekonania o nieuchronności wzrostów, często bywa spadkowa korekta.  

Historia wykorzystywania wskaźników sentymentu dla prognozowania trendów na rynkach akcji sięga lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Jednym z najstarszych wskaźników tego typu jest Investor Intelligence Survey publikowany w cyklu tygodniowym od 1963 roku. Konstrukcja wskaźnika opiera się na badaniu 140 rynkowych biuletynów inwestycyjnych i określeniu na ich podstawie odsetka rynkowych „byków” i „niedźwiedzi”, czyli optymistów i pesymistów w ocenie rynkowej koniunktury.

Wskaźnik interpretuje się kontrariańsko, czyli skrajny optymizm powinien być powodem do pesymizmu i odwrotnie. Wytłumaczenie tej idei jest dość proste, skoro wszyscy są optymistami, to znaczy, że prawdopodobnie już kupili akcje, a skoro wszyscy je kupili, to kto ma je kupować teraz?

 
Co o rynku akcji mówi aktualnie wskaźnik Investor Intelligence? Tu właśnie ursus americanus zaczyna podążać w ślad za raphus cucullatus, czyli „niedźwiedzie” zaczynają „wymierać”. Odsetek „niedźwiedzi” spadł w ubiegłym tygodniu do 14,4%, czyli poziomu najniższego od 1987 roku. Konsekwencją powszechnego optymizmu był wówczas zupełnie nieoczekiwany październikowy krach na rynku akcji.

Czy obecnie można się obawiać podobnego zachowania rynku? Odpowiedź na to pytanie jest złożona, ponieważ z jednej strony za taką możliwością przemawiają wygórowane wyceny akcji w USA przy relatywnie słabej gospodarce, a z drugiej mamy FED, który cały czas „drukuje pieniądze” (krach z 1987 roku poprzedzony był właśnie zacieśnieniem polityki pieniężnej przez FED).

Warto pamiętać o tym, że wystąpieniu ważnych minimów i maksimów na rynku akcji zawsze towarzyszą ekstremalnie wysokie poziomy odpowiednio pesymizmu i optymizmu. Z drugiej strony nie każdy przypadek ekstremalnego optymizmu bądź pesymizmu przynosi znaczącą zmianę trendu na rynku akcji. Często kończy się krótką lokalną korektą, która szybko płoszy „byki”.

Odsetek "niedźwiedzi" wśród amerykańskich autorów biuletynów inwestycyjnych


Źródło: Investors Intelligence

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Haczyki na lokatach bankowych

pobierz

Oszczędzanie na rachunkach

pobierz

Wiesz jak pomnażać kapitał na FOREX

pobierz

Tajemnice sukcesu najbogatszych inwestorów

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 33177 )
Array ( [docId] => 33177 )