Rynki surowcowe wskaźnikiem koniunktury gospodarczej

Data: 02-12-2013 r.

Związek sytuacji na rynkach surowcowych z koniunkturą w globalnej gospodarce jest oczywisty. Im wyższe tempo wzrostu gospodarczego, tym bardziej wyraźna jest tendencja wzrostu cen większości surowców.  

Rekordowo niskie stopy procentowe oraz dodruk pieniądza powodują , że tanio pozyskiwany kapitał płynie na rynki surowcowe w poszukiwaniu zysku. To głównie wskutek działania tego mechanizmu można było obserwować gigantyczne wzrosty cen większości surowców, nie mające podstaw w popycie pochodzącym ze sfery realnej gospodarki, w latach 2009-2011. Ten mechanizm w ostatnim czasie wyraźnie jednak się zaciął i wszystko wskazuje na to, że notowania towarów znów trafnie odzwierciedlają sytuację w gospodarce, a nie preferencje inwestorów finansowych.

Potwierdzeniem tej tezy jest choćby fakt, że dla cen miedzi rekordowe nie były wcale lata 2006-2008, czyli okres boomu gospodarczego. Najwyższe w historii notowania surowiec osiągnął w 2011 r., gdy średnia cena za tonę miedzi wyniosła 8840 dolarów. Rekord został ustanowiony po niemal trzech latach pompowania przez rządy i banki centralne bilionów dolarów w globalną gospodarkę. Jednak w trzecim kwartale 2012 r. nastąpiło tąpnięcie, po którym notowania surowca nie są w stanie powrócić do poprzedniego poziomu do dziś. W połowie 2013 r., ponownie znalazły się w okolicach minimum z października 2011 r. Następujące po nim odreagowanie trwało jednak zaledwie kilka tygodni i zakończyło się zwyżką o około 14%.

 

Listopad skończył się 5,5% poniżej szczytu tego odreagowania i 7,5% powyżej czerwcowego dołka. O żadnym przełomie nie ma więc mowy, mimo że w trzecim kwartale niemiecka gospodarka wzrosła o 1,1 proc., amerykańska poszła w górę o 2,8%, a japońska zwyżkowała o 2,7%. Najwyraźniej działa tu zdecydowane spowolnienie tempa wzrostu chińskiej gospodarki. W 2011 r. PKB wzrósł tam o 9,2%, rok później już tylko o 7,8%. W ciągu sześciu ostatnich kwartałów jego dynamika mieści się między 7,4 a 7,9%.

Wszystko wskazuje więc na to, że miedź znów wraca do tradycyjnej roli papierka lakmusowego kondycji światowej gospodarki, lub jak kto woli, „doktora ekonomii”. Problem w tym, że albo wyszła już z wprawy, bo powrót ten postępuje z oporami, albo poprawy w Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Japonii, nie uznaje za wystarczającą, by potwierdzić ją wzrostem notowań.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Haczyki na lokatach bankowych

pobierz

Oszczędzanie na rachunkach

pobierz

Wiesz jak pomnażać kapitał na FOREX

pobierz

Tajemnice sukcesu najbogatszych inwestorów

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 33190 )
Array ( [docId] => 33190 )