Regeneracja tuszu w drukarce nie jest zadaniem skomplikowanym i powinna poradzić sobie z nim każda osoba. W ten sposób zaoszczędzimy sporo pieniędzy - często oryginalne kartridże kosztują kilkadziesiąt złotych.
Wiele osób przestrzega przed tego typu praktyką, podając jako argumenty, niską jakość druku lub szybkie padanie elektroniki w kartridżu. Jakość druku za pomocą zregenerowanego kartridża niekoniecznie ustępuje oryginałowi. Jeżeli chodzi o układ elektroniczny - to przy kilkukrotnym napełnieniu kartridża, cały zabieg będzie zdecydowanie opłacalny.
Gdy kupimy zestaw regeneracyjny dostaniemy zapewne buteleczkę z tuszem, igłę, klips do odsysania tuszu, oraz płyn do udrożniania.
Proces napełniania tuszu powinien odbywać się powoli - nie powinniśmy napełniać kartridża ponad podaną ilość tuszu (może to doprowadzić do jego uszkodzenia).
Jeżeli przez dłuższy czas nie używaliśmy kartridża, zapewne będzie on zaschnięty - w tym celu najlepiej nalać kilka mililitrów płynu udrożniającego do dużej nakrętki i położyć na niej kartridż z dyszą w kierunku płynu (odstawiając na kilka godzin - informacje te znajdują się na płynie lub dołączonej instrukcji).
Sam proces napełniania kartridża polega na odklejeniu naklejki i odnalezieniu otworów do których należy wlać tusz. W przypadku pojemnika z czarnym tuszem - wybór otworów jest dowolny - przy pomocy igły, wstrzykujemy powoli tusz do kartridża.