Sztuka prezentacji

Data: 27-12-2012 r.

Każdy, nawet najgenialniejszy pomysł lub gotowy produkt, trzeba umieć „sprzedać”. Kto nie potrafi podczas prezentacji zainteresować nim decydentów czy swoich klientów, nie ma szans na sukces.

Mistrzem prezentacji był Steve Jobs. Prześledźmy, jak ów geniusz komunikacji najpierw tworzył, a następnie przeprowadzał swoje własne prezentacje.

W skrócie wyglądało to tak:

  • opracowywał przekaz;
  • prezentował pomysły i koncepcje;
  • generował zainteresowanie produktem lub funkcją/ narzędziem;
  • emocje i informacje, jakich dostarczał podczas prezentacji, zapadały widzom w pamięć;
  • sprawiał, że klienci stawali się propagatorami produktów Apple’a, a nawet jej „wyznawcami”.

Jak nauczał Arystoteles

Prezentacje Steve’a Jobs’a zawsze trzymały się klasycznego, Arystotelesowskiego, pięciopunktowego konspektu przekonującej argumentacji.

  1. Etap pierwszy: opowiedzenie historii lub wygłoszenie stwierdzenia, które wzbudzi zainteresowanie widowni (podczas prezentacji).
  2. Etap drugi: sformułowanie problemu, który należy rozwiązać, lub zadanie pytania, na które trzeba odpowiedzieć.
  3. Etap trzeci: podsunięcie rozwiązania przedstawionego wcześniej problemu.
  4. Etap czwarty: opisanie konkretnych korzyści płynących z rozwiązania zaproponowanego w etapie trzecim.
  5. Etap piąty: wezwanie do działania – Jobs z reguły kończył swoje wystąpienia podczas prezentacji nowych produktów tak: „a teraz idźcie i kupcie sobie to, o czym mówiłem”.

Język korzyści

Bez względu czy prezentacja odbywa się w centrum kongresowym i słucha jej 1000 osób, czy w gabinecie klienta, musi przede wszystkim odpowiedzieć na podstawowe pytanie: jaką korzyść oferujemy.

 

Klienci, którzy zgodzili się poświęcić swój czas na spotkanie z nami, przede wszystkim oczekują odpowiedzi na pytanie: CO DLA MNIE Z TEGO WYNIKA? Dlatego Steve Jobs zwykł mawiać po zaprezentowaniu nowego produktu/funkcji: „Dla państwa wynika z tego tyle, że…” . Jobs nie zostawiał pola do domysłów.

Język korzyści musi być zrozumiały, plastyczny, nacechowany emocjonalnie.

Kiedy więc już na pewno wiemy, co chcemy sprzedać, fachowcy radzą, żeby stworzyć slogan – jednozdaniową deklarację wizji dla firmy (kampania brandowa), produktu lub usługi. Slogan powinien oferować odbiorcy wizję lepszej przyszłości.

Sztuka tworzenia slajdów

Jobs wymagał od swoich pracowników, żeby produkty ze znakiem jabłka były pozbawione zbędnych funkcji i detali. Identycznie projektował slajdy do swoich prezentacji. Kiedy większość prezenterów „zabija” slajdy słowami, Jobs wyrzucał z tekstów wszystko, co tylko mógł. Jego prezentacje były proste i zorientowane na wizualne bodźce. Nie było w nich wyliczanek w postaci punktów. Nigdy.

Ćwiczenia

Świetna prezentacja, to dobrze wyuczona rola. Ważne są słowa, obraz na ekranie, ale i wygląd, gesty. Nikt nie rodzi się z takimi umiejętnościami. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, żeby wszystko wyglądało naturalnie i spontanicznie. Żeby zobaczyć, jak sobie radzimy, można włączyć kamerę i siebie nagrywać.

Ostatnia zasada, którą warto zapamiętać, brzmi tak: improwizacja i luz na scenie są niczym innym, jak dobrze wyuczonym tekstem oraz wystudiowaną grą ciała.

Opracowanie redakcyjne: Honorata Krzyś

źródło: Strategie Biznesu nr 7, Mistrzostwo prezentacji wg Steve Jobsa


Zobacz także:

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Jak zatrzeć ślady po przeglądaniu Internetu?

pobierz

Wzór Polityki Bezpieczeństwa w ochronie danych osobowych

pobierz

Konfiguracja bezpieczeństwa. Windows 10

pobierz

10 sprytnych trików na szybkie obliczenia w Excelu

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 25620 )
Array ( [docId] => 25620 )