Spółka zawarła z bankiem umowy kredytowe, dla których poręczycielami zostali jej wspólnicy. Za udzielone poręczenia nie ustanowiono dla nich wynagrodzenia. Sami udziałowcy-poręczyciele nie zajmowali się bowiem świadczeniem usług finansowych w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Po przeprowadzeniu kontroli organ podatkowy wydał decyzję, w której stwierdził zobowiązanie podatkowe firmy z tytułu CIT.
Zdaniem fiskusa spółka otrzymała świadczenie zabezpieczenia spłaty zaciągniętych kredytów, a ponadto, dzięki poręczeniom, mogła uzyskać kredyt na sfinansowanie zakupu środków trwałych i bieżącej działalności. Zatem otrzymała korzyść majątkową, która nie była związana z kosztami.
Ponieważ przy zawieraniu poszczególnych umów kredytowych liczba poręczycieli, a tym samym udzielonych nieodpłatnie poręczeń, wahała się od 2 do 6, organ kontroli skarbowej uwzględnił w wycenie nieodpłatnego świadczenia wszystkich poręczycieli. Łącznie było to 18 umów poręczenia. Powyższe stanowisko podtrzymał organ drugiej instancji, a sprawa trafiła ostatecznie do wojewódzkiego sądu administracyjnego.