Pracodawca – jak wynikało z ustaleń inspekcji pracy w postępowaniu powypadkowym – zapewnił podwładnym wszystkie narzędzia i środki ochrony osobistej. Zatrudnieni byli ponadto doświadczonymi pracownikami, zostali też odpowiednio przeszkoleni. Tym samym stwierdzono całkowity brak winy pracodawcy i jednoczesne przyczynienie się pracowników do wypadków. Mimo to inspekcja pracy skierowała do ZUS wniosek o podwyższenie składki na ubezpieczenie wypadkowe płaconej przez oddział spółki E. aż o 100%.
Zgodnie bowiem z art. 36 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz.U. z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm.) inspektor pracy może wystąpić do właściwej jednostki ZUS z wnioskiem o podwyższenie składek płatnikowi, u którego w czasie dwóch kolejnych kontroli stwierdzono rażące naruszenie przepisów bhp, o 100% stopy procentowej składki na ubezpieczenie wypadkowe ustalanej na najbliższy rok składkowy.
Zakład uznał za zasadne wystąpienie inspekcji pracy i wydał decyzję podnoszącą dwukrotnie wartość składki wypadkowej dla oddziału spółki E. (był on odrębnym pracodawcą, dlatego decyzja dotyczyła tylko jego). Spółka odwołała się od tej decyzji, ale zarówno w sądzie I jak i II instancji przegrała sprawę. Skierowała więc do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną.
Sąd Najwyższy w wyroku z 4 czerwca 2013 r. uchylił niekorzystne dla spółki orzeczenie apelacyjne i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Wskazał, że
podniesienie składki wypadkowej o 100% nie może następować w każdym przypadku nieprzestrzegania przepisów bhp, niezależnie od tego, kto je złamał.