Pracodawca może zawrzeć z konkretnym pracownikiem najwyżej dwie kolejno po sobie następujące umowy na czas określony. Jeśli zaś strony zawrą trzecią taką umowę, staje się ona umową bezterminową i stosuje się do niej okresy wypowiedzenia odpowiednie dla umów na czas nieokreślony, niezależnie od woli stron (zob. np. uzasadnienie do wyroku SN z 10 października 2002 r., I PKN 546/01, PiZS 2003/5/37).
Umowy na czas określony są często korzystne dla pracodawców. Choćby dlatego, że w takiej umowie (trwającej powyżej 6 miesięcy) można przewidzieć 2-tygodniowy okres wypowiedzeniem, niezależny od długości okresu zatrudnienia. Stąd presja na obchodzenie limitu dwóch umów terminowych. Dlatego inspekcja pracy chce zapobiegać nadużywaniu umów na czas określony.
Do 31 grudnia 2011 roku pracodawcy-przedsiębiorcy nie mogli zawierać umów na czas określony przekraczający łącznie 24 miesiące (chyba że wystąpiła 3-miesięczna przerwa między nimi). Obecnie prawo nie narzuca żadnych wyraźnych limitów długości trwania umów terminowych.