Datę urlopu zawsze ustala się z pracodawcą. Może się jednak zdarzyć tak, że pracodawca odwoła pracownika z wyczekiwanego odpoczynku. Może to zrobić tylko wtedy, gdy ma ważny powód, a okoliczności które zmusiły go podjęcia decyzji o odwołaniu nie były mu znane w momencie udzielania urlopu.
Przykład:
Pan Piotr negocjował kontrakt z klientem. Po uzgodnieniu wszystkich zapisów – przekazał umowę do pracodawcy, który miał ją podpisać. Pan Piotr zaraz po tym wyjechał na urlop. W trakcie wypoczynku okazało się, że klient chce przedyskutować jeszcze jeden, bardzo ważny dla firmy, punkt. Pan Piotr był głównym negocjatorem umowy i tylko on znał genezę wszystkich ustaleń. W związku z tym pracodawca odwołał go z urlopu. Miał do tego prawo.
Trzeba zwrócić koszty
Odwołanie z urlopu wiąże się jednak ze zwrotem kosztów, które poniósł pracownik w związku z wyjazdem (a których nie może odzyskać), łącznie z kosztami które poniósł w związku z wcześniejszym powrotem. Będzie to np.:
- niepodlegająca zwrotowi opłata za niewykorzystany w związku z odwołaniem z urlopu pobyt w hotelu, czy na kwaterze prywatnej;
- koszt podróży powrotnej.
Gdyby okazało się, że pracownik przerywa urlop tylko na kilka dni, tzn. wyjechał z miejsca wypoczynku do siedziby firmy i wrócił z powrotem dokończyć urlop, wówczas pracodawca obowiązany jest zwrócić koszty podróży w obie strony, tzn. z miejsca urlopu do miejsca pracy i z powrotem – z miejsca pracy do miejsca urlopu.