Marcin N. był brygadzistą w spółce F. i zarazem wiceprzewodniczącym zarządu związku zawodowego. Dnia 25 czerwca 2008 r. pracownik (a wraz z nim kilku innych kolegów) poinformował przełożonego o planowanej nieobecności w pracy następnego dnia na początku II zmiany w związku z wykonywaniem czynności związkowych. Nie otrzymał jednak zgody na zwolnienie od pracy. Nieobecność Marcina N. i innych związkowców w pracy uniemożliwiła rozpoczęcie normalnej produkcji na II zmianie.
Z kolei 4 lipca 2008 r. Marcin N. w czasie pracy udał się do siedziby Komisji Krajowej swego związku w celu wykonania czynności związkowych. Również tego dnia nie uzyskał zgody przełożonego na zwolnienie od pracy.
W związku z tymi dwoma zdarzeniami pracownik otrzymał rozwiązanie umowy w trybie dyscyplinarnym. Odwołał się więc do sądu, żądając przywrócenia do pracy. Uznał, że jego nieobecność w pracy była usprawiedliwiona, skoro wykonywał w tym czasie czynności związane z pełnioną funkcją związkową. A zatem – zdaniem pracownika – dyscyplinarka była nieuzasadniona.