Dnia 22 stycznia 2010 r. pracodawca wypowiedział pracownikowi umowę o pracę ze skutkiem na dzień 28 lutego 2010 r. Tymczasem 26 lutego 2010 r. pracownik złożył oświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy bez wypowiedzenia z powodu niewypłacenia mu przez pracodawcę wynagrodzenia za styczeń 2010 r. W związku z tym faktem pracownik domagał się od pracodawcy zapłaty odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków. Pracodawca zalegał z wypłatą świadczeń dla pracownika. Ostateczna realizacja przez pracodawcę zobowiązań płatniczych wobec pracownika nastąpiła dopiero po interwencji PIP.
Sądy obu instancji oddaliły powództwo, bo uznały, że zaistniała sytuacja miała charakter wyjątkowy i doraźny, wobec czego nie uzasadniała ona rozwiązania przez pracownika stosunku pracy.
Sąd Najwyższy nie podzielił tego stanowiska i nakazał ponowić proces. Stwierdził, że ocena „ciężkości” naruszenia przez pracodawcę jego podstawowych obowiązków wobec pracownika, jakim było nie wypłacenie części wynagrodzenia, tak z obiektywnego jak i subiektywnego punktu widzenia musi być zindywidualizowana i uwzględniać wszystkie okoliczności danego przypadku.
Sąd Najwyższy stwierdził, że skoro ostateczna wypłata zaległego wynagrodzenia nastąpiła dopiero po interwencji PIP, to naruszenie przez pracodawcę słusznego interesu pracownika jest w tym przypadku ewidentne, a rozmiar tego naruszenia znaczny.