Nie tylko fish and chips – czyli o tym co jeść w Londynie

Kategoria: Kuchnie świata
Autor: Omelczuk Maria
Data: 27-07-2012 r.

Panują opinie, że angielska kuchnia jest jedną z najgorszych na świecie. Moim zdaniem takie rozumowanie jest cokolwiek przesadzone. Wszak Londyn to tak metropolitarne, bogate etnicznie miasto, że mnogość zamieszkujących go nacji na pewno jest w stanie skusić nas swymi różnorodnymi, pochodzącymi ze wszystkich stron świata potrawami. Szeroki wybór zawsze sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie!

Z jednej strony mamy zatem lokalną sztukę kulinarną, która w typowo angielski sposób serwuje bardzo obfite śniadania (English breakfast), których punktem obowiązkowym są jajka smażone na bekonie, pomidory na ciepło, trójkątne tosty oraz różne rodzaje kiełbasek; a także puddingi, mięsne pie oraz kultowa ryba z frytkami.

Gdy chcemy skosztować klasycznej londyńskiej kuchni i jesteśmy bardzo głodni, warto wybrać się do lokalu w porze lunchu. Z łatwością spałaszujemy wówczas pyszną pieczeń (zazwyczaj z wołowiny lub baraniny), obowiązkowo polaną jednym z wielu sosów: miętowym, chrzanowym, porzeczkowym, żurawinowym, Worcester, etc.

Bardzo często jest ona podawana zarówno z opiekanymi ziemniakami, jak i z Yorkshire pudding, czyli okrągłym, słonym ciastkiem, wypiekanym z ciasta naleśnikowego w specjalnych, podobnych do muffinowych, formach.

Puddingi mogą być też słodkie – wtedy ich podstawą jest czerstwe pieczywo „z poprzedniego dnia” oraz rozmaite dodatki, m.in. wilgotny summer pudding wypełnia się świeżymi truskawkami lub czereśniami oraz obficie nasącza syropem, zaś bread and butter pudding przyrządza się dołączając do ciasta suszone owoce i waniliowy budyń.

Pie to rodzaj zapiekanki o wybitnie wiejskim rodowodzie. Jej głównym składnikiem jest mielone mięso lub podroby, które najpierw dusi się pod przykryciem, aby puściły soki, potem zaś zapieka pod ziemniaczanym purée albo jajkami wymieszanymi ze śmietaną i sztandarowym angielskim serem cheddar. Przebijając się przez chrupiącą skorupkę z wierzchu, docieramy do soczystej jagnięciny lub wołowiny – pycha!

Jeśli nie jesteśmy aż tak głodni i pragniemy jedynie coś przekąsić, warto udać się do którejś z licznych chippies. Są to tańsze bary i kantyny, których menu opiera się przede wszystkim na rybach i owocach morza. Fish and chips, czyli smażoną, panierowaną rybę z grubo krojonymi ziemniakami z solą i winegret, zwyczajowo podaje się tam w rożku zrobionym z gazety, tym niemniej można też zjeść ją w wygodniejszy sposób - na talerzu.

Lokale serwujące haute cuisine (tak, tak, pamiętajmy, że czołówka światowych kucharzy – m.in. Jamie Oliver, Gordon Ramsey czy Nigella Lawson pochodzą właśnie z Wielkiej Brytanii!) oraz typowo angielskie, klimatyczne bary i puby zyskały w ostatnich latach poważną konkurencję w postaci egzotycznych restauracji, zwłaszcza hinduskich i karaibskich, z którymi toczą zacięte boje o klientów. Zatem zmęczeni wszechobecnymi roast beef lub lamb, możemy udać się na chińskie dim sum, jamajską jambalayę albo indyjskie curry i chutney’e. Feel free in London!

Omelczuk Maria

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Mądra pochwała, twórcza krytyka

pobierz

Jak nauczyć dziecko dbania o porządek

pobierz

Ziołowa apteczka

pobierz

Zdrowy kręgosłup i stawy

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 28463 )
Array ( [docId] => 28463 )