Ekologicznie możemy czyścić już nie tylko odzież, bez szkody dla natury, ale i samochody. Jest to możliwe w ekologicznych myjniach, które na coraz większą skalę rozwijają się w Polsce.
Pozytywny wpływ nowoczesnych myjni na środowisko, to przede wszystkim zasługa niskiego zużycia wody, co jest możliwe dzięki wykorzystaniu nowoczesnych urządzeń. Woda zostaje tam zastąpiona w procesie czyszczenia parą wodną.
W efekcie, jak wyliczają specjaliści, do umycia samochodu wystarczą zaledwie 3 – 4 litry wody. Z każdego bowiem można wytworzyć aż 1700 litrów pary. W rezultacie, do umycia samochodu potrzeba nawet 50 razy mniej wody niż w przypadku konwencjonalnej myjni, i aż 100 razy mniej niż przy samodzielnym myciu auta.
Zobacz także: Jak oszczędzać wodę - praktyczny przewodnik
Co tu zresztą mówić, w każdym z tych przypadków woda leje się wręcz strumieniami. Najpierw wiele litrów potrzeba do wstępnego płukania samochodu, by usunąć drobinki piasku, z powodu których mogłoby dojść do porysowania lakieru na karoserii, gdy do czyszczenia zostaną włączone obrotowe szczotki. Potem woda leje się, jak deszcz z nieba, przy głównym myciu i płukaniu auta z piany. W efekcie tych wszystkich procesów pod samochodem tworzy się gigantyczna kałuża, do tego wypełniona szkodliwymi dla środowiska smarami i ropą.
W przypadku ekologicznej myjni parowej, nie dość, że mamy do czynienia z gigantycznymi oszczędnościami wody, będącej coraz bardziej na wagę złota, o czym świadczą rosnące z roku na rok rachunki, to jeszcze powstaje mniej szkodliwych dla natury ścieków.
Ekologiczny samochód bez detergentów
Ale to niejedyny aspekt ekologiczności myjni parowych. Innym są używane w procesie czyszczenia środki. Nie są to chemiczne preparaty, a produkty wykonane na bazie składników naturalnych, nieszkodzące w żaden sposób środowisku. Do ich produkcji wykorzystuje się m.in. kwarc i glinkę porcelanową, która jest pozyskiwana ze skał osadowych. Są to więc w pełni biodegradowalne detergenty, które nie szkodzą naturze, nawet jeśli przenikną do gleby.
Zobacz także: Co kryje się pod symbolami „E”?
Wiele myjni chwali się wręcz, że w procesie czyszczenia nie musi stosować żadnych środków. A jest to możliwe, bo para, o wilgotności zaledwie 5 – 10 proc. i temperaturze 80 –120 stopni, wystrzeliwana jest pod ciśnieniem 8 – 10 bar. To zapewnia jej wielką moc w rozpuszczaniu brudu, błota oraz zaschniętych owadów.
Ale bywa, że detergenty chemiczne są niezbędne. Ich stosowanie w myjniach jest jednak bezpieczne dla środowiska naturalnego. Firmy, które mają w nazwie „eko” dbają bowiem o to, by takie preparaty w żaden sposób nie dostały się do gleby.
– W myjniach stacjonarnych podłogi zabezpieczamy specjalną powłoką z żywicy, która zabezpiecza ziemię przed wnikaniem do niej odpadów powstałych przy czyszczeniu auta. Podłoże jest chronione nawet wówczas, gdy myjnia funkcjonuje w wersji mobilnej, czyli na telefon. W takim przypadku używana jest specjalna mata ochronna pod samochód – tłumaczy Marek Karafioł, właściciel sieci działającej pod marką Ecomyjnia.
Zastosowanie takich rozwiązań pozwala zebrać wytworzone podczas czyszczenia auta odpady i poddać je utylizacji. – Podlegają jej również ścierki, wykorzystywane w procesie czyszczenia i suszenia samochodu. Wszystkie są zbierane i wywożone do firm specjalizujących się w gospodarce odpadami – dodaje Marek Karafioł.
Małgorzata Biernacka
Zobacz także: