Obecnie w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego z 5 czerwca 2013 r. istnieje zapis pozwalający na „wyegzekwowanie wymaganego prawem zachowania”. Oznacza to, że policja teoretycznie ma prawo przytrzymać rękę kierowcy, żeby lekarz mógł pobrać krew potrzebną do badania trzeźwości. Jednak Trybunał Konstytucyjny, na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, uznał, że nie można pobrać krwi do badań, jeśli kierowca nie godzi się na to.
Rząd zamierza więc doprecyzować te przepisy. W przygotowywanym projekcie zmian Kodeksu karnego zdecydował się wpisać wprost możliwość zmuszenia kierowców siłą do badania trzeźwości. Projekt został przyjęty przez Sejm. Planuje się, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2015 r.
Stan trzeźwości kierowcy, który nie zgadza się na pobranie krwi, lekarz może określić tylko na podstawie zachowania. Odnotowuje w dokumentacji, że badany chwiał się na nogach oraz mówił bełkotliwie. Nie można określić rzeczywistego stężenia alkoholu. Problem w tym, że potem w sądzie oskarżony tłumaczy, iż chwiał się na nogach, ponieważ źle się czuł, a mówił bełkotliwie ze zdenerwowania. Ustalenie, czy kierowca był trzeźwy, ma największe znaczenie w sprawach o narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.