Ponadnormatywne zużycie pojazdu podczas leasingu

Data: 06-09-2013 r.

Firma leasingowa obciąża klienta dodatkowymi kosztami za zniszczenia samochodów służbowych. Warto sprawdzić, co jest kwalifikowane jako zużycie ponadnormatywne pojazdu, za które będzie trzeba zapłacić.

Leasingobiorca pokrywa w ratach koszt utraty wartości pojazdu w czasie jego wynajmu. Utrata wartości to różnica między ceną zakupu nowego samochodu a jego wartością w momencie zakończenia umowy leasingu. Ponieważ ta druga wartość zależy od ogólnego stanu technicznego i atrakcyjności wizualnej pojazdu, firmie leasingowej zależy na tym, by klient dbał o auto. Tak powstało pojęcie „zużycia ponadnormatywnego pojazdu”. Jeśli zostanie stwierdzone, klient musi dodatkowo zapłacić.

 

Dotyczy to tylko sytuacji, w której po zakończeniu umowy samochód wraca do firmy leasingowej. Jeśli mamy zamiar go odkupić, nie poniesiemy żadnych dodatkowych kosztów, ponieważ uszkodzenia samochodu staną się naszym problemem, a nie leasingodawcy.

Nie tylko wynik wypadku

Samochód zużywa się codziennie wraz z kolejnymi przejechanymi kilometrami. Każdy przejaw stopniowego zużycia auta, np. przetarta tapicerka na fotelu kierowcy, jest objawem normalnego zużycia i firmy leasingowe mają to wliczone w koszty. Natomiast ponadnormatywnym zużyciem pojazdu są uszkodzenia powstałe w wyniku jednorazowych wypadków przy pracy, takich jak np. rozdarcie tapicerki fotela. Niekoniecznie muszą to być zdarzenia przypadkowe. Zdarza się, że kierowcy samodzielnie próbują przywrócić poprzedni stan auta, np. przykręcają do kokpitów uchwyty na telefony komórkowe, wiercąc dziury.

Za co nie trzeba dopłacać

Do każdego modelu samochodu opracowane są specjalne tabele. Pozwalają leasingodawcy oszacować wartość pojazdu po przejechaniu określonej liczby kilometrów. Zwrócone auto zostaje poddane wycenie niezależnego rzeczoznawcy, który określa stan samochodu i wycenia ewentualne odstępstwa od norm. Uszkodzenia powodujące utratę wartości pojazdu mogą być podstawą do ewentualnych dodatkowych obciążeń klienta.

Firmy leasingowe są dość liberalne. Nie robią problemów, gdy np. użytkownik palił papierosy w samochodzie. Wytarcie siedzeń tapicerki, drobne rysy na plastikowych elementach kokpitu, wyświechtana kierownica czy niewielkie uszkodzenia nadwozia, to przykłady normatywnego zużycia samochodu, który ma przebieg rzędu 120 tys. km. Może zdarzyć się, że jakieś uszkodzenie będzie konsekwencją niedbałego montażu samochodu w fabryce i dlatego powinno zostać naprawione w ramach gwarancji producenta. Z kolei zderzak pęknięty w wyniku stłuczki na parkingu można naprawić z polisy AC. W obu przypadkach niezgłoszenie tego leasingodawcy i nienaprawienie od razu jest błędem, za który będzie trzeba zapłacić po zakończeniu umowy.

Nie ma żadnego powodu, by nie zgłaszać uszkodzenia samochodu. Niestety, część pracowników może obawiać się konsekwencji zgłoszenia szkody swojemu pracodawcy (np. z powodu zapisu o udziale własnym). Stąd rolą menedżera floty jest zbudowanie systemu skutecznej kontroli nad stanem technicznym aut powierzonym pracownikom.

Co zostanie policzone

Najczęstszym przykładem zużycia ponadnormatywnego są nigdy nieusunięte szkody parkingowe oraz różne uszkodzenia nadwozia i szyb. Zdarza się, że pracownik próbuje usunąć uszkodzenie na własną rękę, ponieważ nie chce, by pracodawca się o nim dowiedział. Lepiej nie naprawiać w ogóle niż naprawiać samodzielnie.

Bardzo często spotykane są także uszkodzenia wnętrza − rozcięcia i rozerwania tapicerki oraz plamy po napojach lub innych płynach. Pamiętajmy, by wyposażenie dodatkowe montować w sposób nieniszczący plastikowych paneli kokpitu.

Ile to kosztuje

Średnia opłata z tytułu zużycia ponadnormatywnego pojazdu wynosi 1.500−1.800 zł. Na kilkanaście samochodów niewymagających w ogóle takiej dopłaty może trafić się jeden, do którego będzie trzeba dopłacić nawet 10 tys. zł.

Dobra wiadomość jest taka, że płacimy za szacowaną utratę wartości, a nie za przywrócenie do normalnego stanu. Można przyjąć, że koszt naprawy jest mniej więcej trzykrotnie wyższy niż to, czego firma leasingowa żąda za zużycie ponadnormatywne.

Jak się zabezpieczyć

Na kilka miesięcy przed końcem umowy leasingowej należy dokładnie obejrzeć samochód i zastanowić się, w jaki sposób można usunąć wyraźne uszkodzenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, by skontaktować się z leasingodawcą i przedyskutować sprawę. Może okazać się, że lepiej dopłacić kilkaset złotych za dane uszkodzenie niż usunąć je, wykorzystując polisę AC i następnym razem zapłacić wyższą składkę ubezpieczeniową.

Zarządzający flotą powinien być także obecny przy oględzinach samochodu wykonywanych przez rzeczoznawcę firmy leasingowej po zakończeniu umowy. Nie tylko można wtedy na bieżąco wyjaśnić wszystkie wątpliwości, ale także mieć pewność, że ocena uszkodzeń będzie obiektywna.

Leszek Kadelski, trener jazdy samochodem, ekspert w dziedzinie ekojazdy


Zobacz także:


Tagi: leasing

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »
Array ( [docId] => 32334 )
Array ( [docId] => 32334 )