Ewidencja czasu pracy uchroni pracodawcę przed przegraną w sądzie pracy

Data: 26-08-2014 r.

Aby liczyć na powodzenie w procesie wytoczonym przez pracownika, należy przestrzegać wymogów dotyczących ewidencjonowania czasu pracy. Bez prawidłowo prowadzonej dokumentacji w tym zakresie pozycja procesowa pracodawcy ulega znacznemu osłabieniu. Podstawowe dokumenty wymagane w procesie dotyczącym wynagrodzeń za nadgodziny to ewidencja czasu pracy.

Obecnie przyjmuje się w nim, że zaniechanie prowadzenia ewidencji czasu pracy przez pracodawcę nie tworzy domniemania wykonywanie pracy w godzinach nadliczbowych w wymiarze przedstawianym przez samego pracownika. Pracownik może i powinien wobec tego oferować inne środki dowodowe, które podlegają ocenie w ramach całokształtu materiału dowodowego.

Nowsze orzecznictwo jest przychylne dla pracodawców, ponieważ przyjmuje się w nim, że zaniechanie prowadzenia ewidencji czasu pracy przez pracodawcę nie tworzy domniemania wykonywanie pracy w godzinach nadliczbowych w wymiarze przedstawianym przez samego pracownika. Pracownik może i powinien wobec tego oferować inne środki dowodowe, które podlegają ocenie w ramach całokształtu materiału dowodowego. W akceptowanym w późniejszym orzecznictwie wyroku z 2 czerwca 2010 r. (II PK 369/09)Sąd Najwyższy uznał, że zaniechanie przez pracodawcę ewidencji czasu pracy pracownika nie uprawnia domniemania faktycznego ani prawnego (art. 231 k.p.c., 234 k.p.c.) o wiarygodności wersji czasu pracy przedstawionej przez pracownika.

Według SN zaniechanie prowadzenia ewidencji czasu pracy pracownika przez pracodawcę nie oznacza, że każdorazowo i bezkrytycznie sąd pracy powinien przyjmować za miarodajną wersję czasu pracy przedstawianą przez pracownika. To, czy stanowi odzwierciedlenie rzeczywistego czasu pracownika, podlega w razie sporu ocenie w postępowaniu dowodowym. W szczególności nie jest uprawnione odwrócenie ciężaru dowodu (art. 6 kc, art. 232 kpc) i twierdzenie, że w takiej sytuacji (braku formalnej ewidencji czasu pracy) wiarygodna jest wersja podawana przez pracownika, chyba że pracodawca wykaże, iż pracownik nie pracował w takim rozmiarze, w jakim twierdzi.

Przykład:

Pracownik pracujący w zakładzie przetwórstwa rybnego wniósł pozew o wynagrodzenie za nadgodziny, które miał wypracować przed dwoma laty. W pozwie wyliczył swoje roszczenie opierając się na tym, iż przez 6 miesięcy codziennie pracował 2 godziny za długo. Pracodawca w ogóle nie prowadził ewidencji czasu pracy, więc nie mógł złożyć jej przed sądem, złożył natomiast zeznania z których wnikało, że pracownicy nie pracowali w nadgodzinach i przedstawił na to 3 świadków. Powód poza swoim twierdzeniem z pozwu popartym własnymi zapiskami i i zeznaniem, które ograniczało się do stwierdzenia dłuższych dniówek, nie przedstawił żadnego innego dowodu na okoliczność pracy w nadgodzinach. Sąd może oddalić powództwo, uznając, iż nie zostało ono udowodnione.

Rafał Krawczyk, sędzia Sądu Okręgowego w Toruniu

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Oskładkowanie umów cywilnoprawnych – 11 odpowiedzi na pytania

pobierz

Okres zasiłkowy

pobierz

Jak rozliczać ekwiwalent za niewykorzystany urlop w 2017 roku

pobierz

Dokumenty ubezpieczeniowe – 8 odpowiedzi na pytania

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 35602 )
Array ( [docId] => 35602 )