Do gorczycznika powinni się przekonać zwłaszcza uzależnieni od nikotyny – spożywany przynajmniej raz w tygodniu świetnie oczyszcza organizm z substancji smolistych.
Gorczycznik pochodzi z Azji, jednak do Europy trafił już w dobie antyku. Był z zamiłowaniem uprawiany przez starożytnych Greków i Rzymian, którzy w dużych ilościach dodawali go do pikantnych sałatek. Jego liście jedzono na surowo same - lekko skropione oliwą i oprószone ziołami lub wymieszane z różnymi rodzajami sałat, rukolą, roszponką, cykorią czy szpinakiem oraz z kawałkami owoców.
Sprawdza się nie tylko jako dodatek do kanapek, omletu i jajecznicy, ale także w zupach (świetnie idzie w parze zwłaszcza ze szczawiem). Ze względu na jego gorzkawy posmak, należy przyprawiać go sokiem z cytryny, oliwą z oliwek oraz solą. Przed konsumpcją, trzeba odrzucić ciemne i pożółkłe liście gorczycznika oraz jego grubsze łodygi, resztę zaś dokładnie umyć pod bieżącą wodą.
Sezon na to pyszne, zdrowe warzywo zaczyna się już wczesną wiosną. Niestety nowalijki rzadko kiedy pojawiają się w supermarketach, za to często można znaleźć je na pobliskim targu czy bazarku (to nawet lepiej, gdyż produkty kupowane bezpośrednio od hodowców i plantatorów są często lepszej jakości niż te „sklepowe”).