Dyskryminacja
Częstą barierą, jaka jest spotykana przez kobiety w drodze do awansu, jest dyskryminacja. Z pewnością niejedna z nas będąc na rozmowie kwalifikacyjnej spotkała się z pytaniem o najbliższe plany osobiste. „Planuje Pani założenie rodziny?” „Czy ma Pani stałego partnera?” „Kiedy chce Pani urodzić dziecko?” To tylko przykłady pytań, które padają pod adresem kobiet. Zrozumiałe jest, że życie osobiste ma bardzo duży wpływ na karierę zawodową pań.
Jednak czy jest to wystarczający powód, aby przeprowadzać intymny wywiad na temat naszych relacji damsko-męskich, czy planów macierzyńskich? Powyższa kwestia jest tym bardziej absurdalna, że to właśnie kwestie dotyczące życie prywatnego kandydatki na dane stanowisko pracy z reguły sprawiają, że kobieta nie zostaje na nim zatrudniona. Dlaczego? Czy plany związane z założeniem rodziny czy macierzyństwem są naprawdę tak ważnymi przeszkodami w podjęciu pracy zawodowej?
Szklany sufit
W przypadku barier związanych z uzyskaniem przez kobiety awansu często możemy spotkać się z tzw. zjawiskiem szklanego sufitu. Mamy z nim do czynienia w sytuacji, kiedy kobieta zajmuje wysokie stanowisko, jednak niemożliwe jest pozyskanie przez nią awansu na stanowisko wyższego szczebla.
Co jest głównym powodem powstania szklanego sufitu? Ciągła obecność stereotypów, że to mężczyzna jest lepszym kandydatem na pracownika wysokiego szczebla. Kobiety są zbyt roztargnione i opiekuńcze, aby objąć stanowiska kierownicze czy menadżerskie.
Poza tym odmienne zasady oceny kobiet i mężczyzn, które są poparte stereotypowymi opiniami, dodatkowo utrudniają paniom osiągnięcie stanowiska na wyższym szczeblu. A przecież większość z kobiet na co dzień udowadnia, że potrafi doskonale zarządzać nie tylko sobą, ale również innymi. Czy bycie matką, żoną i pracownikiem nie wymaga od nas stu procentowej mobilizacji i pełnej organizacji? Z pewnością jesteśmy w tym lepsze od niejednego mężczyzny, który podobno jest idealnym materiałem na menadżera.