Znakomicie za to poczują się na Anáfi koneserzy prostych przyjemności oraz spragnieni chwili wytchnienia w tym swoistym raju na ziemi. Ta niewielka, znajdująca się w południowej części basenu Morza Egejskiego wysepka oddalona jest od najbliższej od niej Thíry (należącej do kompleksu Santorini) o około 1,5 godziny drogi statkiem na wschód.
Istnieją dwie teorie na temat pochodzenia jej nazwy – według pierwszej wywodzi się ona od greckich słów „an ofis”, znaczących dokładnie „bez węży” (fakt ów specjalnie nie dziwi, znając wyjątkowość fauny i flory na odizolowanych wyspach). Druga hipoteza mówi o magicznym wynurzeniu się Anáfi z morskich fal, aby w ostatniej chwili dać schronienie Jazonowi i jego załodze Argonautów, którzy wracając z niebezpiecznej wyprawy po złote runo, napotkali na swej drodze sztorm.
Pewnym natomiast jest fakt, iż wyspa stanowiła w starożytności ważny ośrodek kultu boga Apollina. Ruiny wybudowanej na jego cześć świątyni znajdują się na samej górze wysokiego na 420 m masywu Kálamos, położonego we wschodniej części wyspy, prawie na samym końcu charakterystycznego, wystającego cypla. W późniejszych czasach zaś wybudowano na jej miejscu chrześcijański klasztor Panagia Kalamiotisa.