Enoteka – kraina tysiąca i jednej butelki
Enoteka to określenie specjalistycznego sklepu z winem. W takich miejscach możemy spodziewać się fachowej porady ale też wyższych cen. Przed wejściem do sklepu warto zastanowić się nad tym, co tak naprawdę chcemy kupić – wino do kolacji, na prezent, prywatkę – wszystkie te informacje pomogą sprawnemu sprzedawcy w wyborze odpowiedniej butelki.
Uwaga! Dobry sprzedawca powinien zapytać nas o to ile chcemy przeznaczyć na zakup butelki, a następnie zaproponować nam wino… o 1/3 droższe. Przeważnie, pierwsza pokazana butelką jest tą, na sprzedaniu której sklepowi zależeć będzie najbardziej, dlatego nie zrażajmy się, jeśli opis kolejnych win nie będzie już tak kwiecisty i zachęcający.
Wino z marketu
W ciągu ostatnich kilku lat markety stały się liczącą się alternatywą
dla sklepów winiarskich i winebarów. W sklepach wielkopowierzchniowych
możemy kupić wina z najbardziej znanych światowych regionów nawet o 30%
taniej.
Wybierając butelki szukajmy tych, które nie stoją w bliskim
sąsiedztwie jarzeniówek i są pokryte kilku centymetrową warstwą kurzu.
Najbezpieczniej wybierać wina o dużej rotacji, co zawęża przedział
cenowy do win za 30-60zł. Niektóre markety prowadzą sprzedaż
prestiżowych marek wprost ze specjalnych lodówek, warto zwrócić na nie
uwagę.
Na co zwracać uwagę kupując wino
Nie zależnie od tego, czy kupujemy wino w specjalistycznym sklepie
czy w markecie, jest kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę zanim
sięgniemy po portfel. Po pierwsze, zerknijmy na banderole. Jest na niej
wydrukowana data, która oznacza moment przekroczenia przez dany trunek
polskiej granicy. Możemy domniemywać, że wino od tego czasu już nie
dojrzewało i było przeznaczone wprost na sprzedaż, co oznacza, że
różnica między momentem banderolowania a zakupu powinna być jak
najmniejsza. Szczególnie w wypadku win do szybkiej konsumpcji, na
przykład nierocznikowych szampanów.
Po drugie, dobre wino przechowywane w sposób niewłaściwy psuje się
tak samo, jak każdy produkt spożywczy. Jeśli w sklepie panuje zaduch,
powietrze jest potwornie suche a butelki prażą się na wystawie w pełnym
słońcu, to darujmy sobie zakupy w takim miejscu. Niska wilgotność
powietrza, wysoka temperatura i światło słoneczne są wstanie zamordować
każde wino.
Po trzecie, unikajmy zakupów w osiedlowych sklepach, chyba, że
wszystko co nas interesuje to „bułgarskie mocne, półsłodkie” i
„mołdawskie, wytrawne białe”. Przeważnie, niestety, osoby pracujące w
tego typu miejscach mają nikłe pojęcie o winach, które sprzedają, co
przekłada się także na tragiczne warunki przechowywania butelek.
Przemysław Ziemichód
Zobacz także: