Co może czekać polską giełdę w rozpoczętym kwartale

Kategoria: Giełda
Autor: Stawiarski Bartosz
Data: 12-04-2012 r.

Polska giełda zapadła w przeciągłą katatonię, wyznaczaną przez ospałe oscylacje indeksu dużych spółek (WIG20) wokół 2300 punktów. Ostatnio ujawnia się tendencja spadkowa, przybliżająca wskaźnik ku testowi bariery 2200 pkt. Sygnały relatywnej słabości dużych polskich spółek na tle rozwiniętych rynków widać już od lutego, kiedy to wyznaczono tegoroczne szczyty.

Nastrojów nie polepszyły prasowe doniesienia o rekordowych zyskach polskich banków, wyrażających niechęć do dzielenia się profitami z akcjonariuszami. Lepszy od prognoz wzrost produkcji przemysłowej również zginął w gąszczu coraz gorszego zewnętrznego klimatu inwestycyjnego. Wobec absencji spekulacyjnego kapitału zagranicznego, a także w świetle pasywnej postawy dużych polskich instytucji utrzymanie konsolidacji byłoby nie najgorszym scenariuszem rozwoju wydarzeń.

Posiadaczy akcji w trudnej sytuacji stawia okres wiosenny: w dwóch poprzednich latach dochodziło wówczas do wyraźnych przecen. Od kilku sesji uchodzi powietrze z balonu optymizmu na amerykańskich parkietach, powracają też niczym zgaga zadłużeniowe bolączki Włoch i Hiszpanii. W takich okolicznościach mocno wzrosło prawdopodobieństwo zaistnienia korekty całego rynku przekraczającej 10 proc. licząc od szczytu na szerokim rynku obrazowanym przez WIG. Ku takiemu przebiegowi zdarzeń skłania wyrysowana na tym indeksie nieprzyjemna formacja potrójnego szczytu w ramach dwuipółmiesięcznej konsolidacji. Wspomniane wskaźniki grupujące drugoligowe spółki zawróciły w dół, choć wcześniej niemal całkowicie zniwelowały straty po sierpniowym tąpnięciu.

Podsumowując, klimat do inwestycji w akcje na najbliższe kilka tygodni jest generalnie niesprzyjający. Nie przekreśla to możliwych wybitnych okazji do pomnożenia kapitału na mało płynnych spółkach, które w ciągu tygodnia potrafią się przebudzić podwajając swoją kapitalizację. Ale to jest loteria. Przy założeniu braku dalszego zaognienia dramatu krajów PIIGS co odważniejsi inwestorzy mogą wypatrywać okazji do wejścia na rynek (z horyzontem kilkumiesięcznym) w rejonie 2100 pkt na indeksie WIG20 oraz 37-38 tys. pkt na WIG. Jeśli nie oczekujemy dalszej, dwucyfrowej przeceny naszej giełdy, to paniczne pozbywanie się agresywnych jednostek TFI nie ma sensu.

Stawiarski Bartosz

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Haczyki na lokatach bankowych

pobierz

Oszczędzanie na rachunkach

pobierz

Wiesz jak pomnażać kapitał na FOREX

pobierz

Tajemnice sukcesu najbogatszych inwestorów

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 24702 )
Array ( [docId] => 24702 )