I tu pojawia się zasadniczy dylemat, czy chcesz inwestować np. na giełdzie papierów wartościowych, licząc jednocześnie na pokaźne zyski w przyszłości – jednak z możliwym narażeniem gotówki, wynikającym z przejściowych wahań cen akcji. Czy też zdecydujesz się na oszczędzanie – a więc ochronę kapitału, zadowalając się niewielkim zyskiem z lokaty bankowej.
Jeszcze gorzej, jeżeli postanowisz trzymać pieniądze w przysłowiowej skarpecie. W tym ostatnim przypadku bowiem, nie tylko nie będziesz zarabiał, ale twoje pieniądze stracą na wartości w wyniku wzrostu rynkowych cen towarów i usług, czyli tzw. inflacji.
Oczywiście gra na giełdzie to spore ryzyko, dlatego też wielu zadowala się tym drugim, a niejednokrotnie i trzecim rozwiązaniem - próbując ochronić w ten sposób ciężko wypracowane oszczędności. Tym samym pozbawiają się jednak szansy na lepsze, bogatsze życie. Bowiem to właśnie umiejętnie prowadzone inwestycje (zakup akcji, obligacji, kontraktów terminowych, jednostek funduszy inwestycyjnych) są kluczem do sukcesu i nagrodą za rezygnację z obecnej konsumpcji na rzecz przyszłych, pokaźnych zysków.