Na początek zajmijmy się jednak wpływem rynku walutowego na rezultaty rodzimych przedsiębiorstw. W przypadku choćby eksporterów, którzy większą część swojej produkcji plasują poza granicami kraju, drożejące euro będzie korzystnie wpływało na ich wyniki.
Rodzima spółka bowiem sprzedając swoje produkty na rynkach zagranicznych dostanie więcej złotówek po ich wymianie z uzyskanych podczas transakcji euro.
Odwrotnie wygląda sytuacja w przypadku importerów. Tutaj drożejące waluty są zazwyczaj potężnym ciosem dla spółek, które muszą wyłożyć więcej złotówek na zakup towarów i produktów. Jednak w momencie, kiedy złoty się umacnia, ich problemy zaczynają znikać.
Sprowadzane bowiem zza granicy przedmioty, maszyny, urządzenia kosztują bowiem zdecydowanie mniej. A to z kolei oznacza niższe koszty dla importerów i tym samym lepsze wyniki finansowe i poprawę rentowności.
Drugi ważny aspekt działania rynku walutowego to jego wpływ na wspomniane już decyzje zagranicznych inwestorów. Kiedy waluty drożeją, inwestorzy mogą kupić więcej złotówek. To z kolei pozwala im na zakup większej liczby akcji. Ma to bardzo istotne znaczenie dla warszawskiej giełdy, bowiem udział graczy spoza Polski w łącznych obrotach naszego rynku waha się w granicach 30-40 proc. Od nich więc w znacznym stopniu zależy, jak zachowywać się będę notowania poszczególnych spółek.