Pieniądze zamiast śwince skarbonce lepiej trzymać w banku - tę wiedzę od najmłodszych lat powinniśmy wpajać naszym dzieciom. By nauka nie poszła w las, warto zastanowić się nad młodzieżowym kontem internetowym, dostępnym już dla trzynastolatków.
Młodsi płacą mniej
Rachunek dla najmłodszych posiada wszelkie atrybuty „dorosłego” konta - możliwość wykonywania przelewów, kartę płatniczą czy internetowy dostęp, ale również opłaty za użytkowanie czy wypłaty z bankomatów. W większości przypadków są one jednak znacznie niższe od standardowych. Konta dla młodzieży ma w swojej ofercie około połowa polskich banków, nie licząc placówek spółdzielczych.
Prowadzenie rachunku zwykle jest darmowe, a jeśli nie, opłata wynosi od złotówki do 5 złotych miesięcznie. W niektórych przypadkach o anulowaniu opłaty decyduje saldo, które nie może być zazwyczaj nie może być mniejsze niż 100 złotych miesięcznie. Koszt użytkowania karty również jest niewielki - od złotówki do 5 złotych miesięcznie, lub w wymiarze rocznym - od 10 do 50 złotych. Opłaty można uniknąć, przeprowadzając wymaganą przez bank ilość transakcji (od 1 do 3) lub wydając wyznaczoną kwotę(od 100 do 300 złotych).
Nie tylko korzyści
W przypadku większości kont przelewy są darmowe, lub kosztują nie więcej niż 50 groszy za transakcję. Podobnie jest w przypadku korzystania z bankowości internetowej - ta usługa jest bezpłatna we wszystkich bankach. Sporo kosztują natomiast wypłaty z obcych bankomatów. Standardem jest prowizja w wysokości 5 złotych, choć kilka banków zaczyna „kasować” klienta dopiero po 3 lub 4 wypłacie.
Na uwagę zasługuje podejście banków do oprocentowania rachunków. Większość nie oferuje go w ogóle, lub tylko w wymiarze symbolicznym, ale kilka wyznacza je na poziomie przekraczającym 5%.
Większość banków nie nakłada na młodych klientów dodatkowych warunków, choć część wymaga, by rodzic lub opiekun posiadał rachunek w tym samym banku, a na konto co miesiąc wpływała ustalona z góry kwota minimalna.
