Rzeczywista roczna stopa oprocentowania liczona jest w oparciu o wytyczne, zamieszczone w ustawie z 2011 roku o kredycie konsumenckim. Opisana jest dosyć skomplikowanym wzorem, który uwzględnia nie tylko koszty spłaty kredytu, ale także jego rozbicie na poszczególne raty.
We wspomnianych już kosztach mieszczą się np. opłaty i prowizje, pobierane przez bank, ale także oprocentowanie kredytu. Z drugiej jednak strony, RRSO nie uwzględnia kosztów zabezpieczenia kredytu i zmiany kursów walutowych. Nie jest tutaj uwzględniony również koszt prowadzenia rachunku bankowego oraz ewentualnych dodatkowych opłat, związanych z nieterminowym regulowaniem zobowiązań w przyszłości.
Już sama konstrukcja i wzór opisujący mechanizm RRSO może zniechęcać przeciętnego kredytobiorcę do jego zastosowania w praktyce. Dlatego większość klientów potencjalnie zainteresowanych kredytem, nie bierze tego wskaźnika pod uwagę. Interesują się przede wszystkim nominalnym oprocentowaniem, ale także wielkością rat, które musieliby spłacić.
Jeżeli więc trafisz już do banku, w którym chcesz zaciągnąć kredyt lub skorzystasz z usług pośrednika finansowego (ten ostatni przedstawi ci całą paletę kredytów) to pytaj o RRSO.