10 grudnia 2012 roku w gmachu Ministerstwa Gospodarki odbyła się prezentacja rekomendacji zmian w prawie upadłościowym i naprawczym. Dokonali jej wspólnie podczas konferencji prasowej wicepremier i szef resortu gospodarki Janusz Piechociński oraz minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Dokument ten jest owocem wielomiesięcznych wysiłków zespołu fachowców. Stanowi jednak tylko punkt wyjścia dla dalszych prac legislacyjnych i szerokiej dyskusji na forum praktyków i teoretyków doktryny prawa upadłościowego, a także wstępem do formalnych konsultacji społecznych. Na początku lutego tego roku, jak zapowiedział minister Gowin, mają zostać przedstawione konkretne założenia, a wiosną – gotowy projekt.
Priorytety zmian w prawie upadłościowym
Myślą przewodnią, jaka przyświecała autorom propozycji zmian w prawie upadłościowym i naprawczym (członkom Zespołu ds. Nowelizacji Prawa Upadłościowego i Naprawczego, powołanego przez ministra Gowina 14 maja 2012 r.), było wypracowanie rozwiązań, które pomogą osiągnąć konsensus firmom mającym problemy finansowe oraz ich wierzycielom. Ma to być biznesowo efektywny układ, który pogodzi interesy obu stron, zgodnie z zasadami wolnego rynku oraz ekonomii, w poszanowaniu praw zarówno wierzycieli, jak i ich dłużników.
Restrukturyzacja zamiast likwidacji
Przedsiębiorcy (przede wszystkim z sektora MSP) dzięki zapowiadanym zmianom w prawie upadłościowym i naprawczym, mają jak najszybciej uruchamiać postępowanie restrukturyzacyjne (tj. naprawcze lub układowe). Pozwoli im to działać na rzecz uzdrowienia firmy znajdującej się w kryzysie, zamiast przedwcześnie lub niepotrzebnie przystępować do jej likwidacji. Dzięki temu ma wzrosnąć poziom ochrony miejsc pracy oraz potencjału i kapitału wielu firm. Ma temu służyć np. zaproponowane wprowadzenie czterech procedur restrukturyzacyjnych, o różnym stopniu zaawansowania – zależnie od stanu majątkowego przedsiębiorcy oraz struktury i liczby wierzycieli.
Przedsiębiorstwa przystępujące do procedur naprawczych mają być traktowane na równi z tymi, które nie są zagrożone upadłością. Również sama upadłość ma być postrzegana jako normalny element gry rynkowej, powiedział Jarosław Gowin i dodał, że fakt, iż dany przedsiębiorca ma przejściowe trudności, nie czyni go jeszcze nieudacznikiem ani tym bardziej oszustem. W określonych sytuacjach, z racji wysokiego kosztu społecznego, zamiast likwidować firmy, warto np. zapewnić im karencję na zapłatę faktur lub chwilowo wstrzymać prowadzoną wobec nich egzekucję.
Centralny Rejestr Upadłości
Źródłem informacji o toczących się postępowaniach upadłościowych, ma być wprowadzenie nowej instytucji – Centralnego Rejestru Upadłości. Ale to nie jedyna funkcja proponowanego nowego rejestru. Według zapowiedzi, rejestr ten zapewni przedsiębiorcom także dostęp do szeregu przydatnych danych na temat m.in. tego, jak stosować prawo upadłościowe, jakie są wymagania związane ze złożeniem wniosku, jak przebiegają same postępowania itd.
Trzymać rękę na pulsie
Generalnie kierunek zmian zdaje się wychodzić naprzeciw postulatom
wielu firm, które w obecnej – dość trudnej sytuacji rynkowej – walczą o
przetrwanie. Najwyższa pora, ponieważ rok 2012 – według wstępnych danych
– prawdopodobnie zamknęliśmy największą liczbą upadłości od dekady, a w
2013 ów trend ma być zachowany.
Niestety, jak wiadomo, często diabeł tkwi w szczegółach. Zatem o tym,
jak faktycznie będzie brzmiała treść noweli i co się zmieni (oraz czy
się zmieni) na lepsze, dowiemy się dopiero za kilka miesięcy. Nie
pozostaje nic innego, jak trzymać rękę na pulsie i być na bieżąco z
nowymi możliwościami restrukturyzacji.
Treść wypracowanych
rekomendacji (dokument niespełna 400. stronicowy) można znaleźć w
internecie na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Honorata Krzyś