Ta jedna z największych w Ameryce Południowej, licząca sobie prawie 3 miliony mieszkańców metropolia czasami naprawdę wydaje się przytłaczać. Argentyńczycy mają jednak na to swoje sposoby; weź z nich przykład i idź do Ogrodu Botanicznego imienia Carlosa Thaysa, żyjącego na przełomie XIX i XX wieku, słynnego francusko-argentyńskiego architekta krajobrazu. Potocznie mówi się o tym pięknym, liczącym ponad 6 hektarów zakątku: „płuca Buenos Aires”. Nic w tym stwierdzeniu dziwnego – rośnie tu ponad 6 tys. różnych gatunków roślin, które każdego dnia zapewniają mieszkańcom miasta świeżą dawkę tlenu. Park podzielony jest na kilka sektorów tematycznych, jest tutaj m.in.: ogród francuski, angielski, japoński czy też rzymski.
Jeśli wolicie coś większego i jeszcze bliższego naturze, skierujcie swe kroki lub rowerowe koła ku Rezerwatowi Przyrody Costanera Sur. Aż na 350 hektarach mamy do dyspozycji wypożyczalnię rowerów, kamienne stanowiska do grillowania czy małe placyki zabaw dla dzieci. Na szczególną uwagę zasługują tutaj różne gatunki ptaków, zwłaszcza wodnych i brodzących, które łatwo można spotkać kiedy buszują w poszukiwaniu pożywienia w okolicznych szuwarach i wodach przybrzeżnych okalających rezerwat.