Wykreowana przez media sylwetka kulturysty spędza sen z powiek niejednemu mężczyźnie. W pogoni za umięśnionym ciałem zaczynają oni spędzać coraz więcej godzin na siłowni. Najzagorzalsi stosują dietę, sięgają po sterydy i obsesyjnie patrzą w lustro mierząc obwody mięśni. Właśnie oni zwykle cierpią na bigoreksję.
Bigoreksja - co to jest
Pod terminem bigoreksja, który stosuje się zamiennie z dysmorfią mięśniową, kryje się zaburzenie psychiczne opierające się na zniekształconym postrzeganiu własnego ciała. Termin ten zaczął funkcjonować w 1997 roku za sprawą amerykańskiego psychiatry Harrisona Pope’a. Choroba nazywana jest odwróconą anoreksją. W obu przypadkach chory widzi niedostatki swojej sylwetki z tym, że anorektyk postrzega siebie jako osobę grubą, natomiast bigorektyk stając przed lustrem dostrzega zbyt wątłe i niedostatecznie umięśnione ciało.
Choć liczne badania pokazują, że choroba ta powstaje zwykle z braku akceptacji własnego ciała, to cierpią na nią osoby, które zwykle jako dzieci nie umiały odnaleźć się w grupie rówieśniczej, nie wierzyły we własne możliwości lub mające nieprawidłowe relacje z dorosłymi np. rodzicami.
Siłownia, dieta i sterydy
Bigoreksja zaczyna się niewinnie. Na początku dążenia do idealnie
wyrzeźbionej sylwetki wystarcza kilka godzin spędzanych na siłowni
tygodniowo. Stopniowo zwiększają się dzienne dawki ćwiczeń. Jednak
bigorektykowi wciąż jest mało. Intensywny trening jego zdaniem nie
przynosi pożądanych efektów, mimo że otoczenie widzi dobrze umięśnionego
mężczyznę.
Chory zaczyna stosować dietę wysokobiałkową pozwalającą na zredukowanie tkanki tłuszczowej na rzecz wzrostu beztłuszczowej masy mięśniowej, a także wspomagacze. Zaczyna od kreatyny i innych odżywek mających wspomóc budowę mięśni. Z czasem sięga po sterydy anaboliczno-androgenne, które wpływają na produkcje testosteronu, a w konsekwencji powodują zaburzenia erekcji, uszkodzenia serca, wątroby oraz nerek, a także problemy z układem sercowo-naczyniowym. W najgorszych przypadkach ich przyjmowanie może zakończyć się wyniszczeniem organizmu i śmiercią.
Dla bigorektyka liczy się jedynie trening i dieta, stąd często izoluje się on od rodziny i znajomych. Leczenie chorego jest bardzo trudne, gdyż nie widzi on swojego problemu. Zwykle opiera się na terapii psychologicznej i psychiatrycznej.