Czy warto przedłużyć świadczenie za zakwaterowanie uchodźcy?

Generalna zasada przewiduje 120 dni na wypłatę świadczenia za zakwaterowanie i wyżywienie gwarantowane osobom uciekającym przed wojną. Ostatnie przepisy wprowadziły w niej wyłom, dzięki któremu osoby opiekujące się uchodźcami o specjalnych potrzebach, którzy nie zdołali się usamodzielnić będą mogli otrzymywać wypłatę tego świadczenia przez dłuższy okres. Dotyczy to wyżywienia i zakwaterowania gwarantowanego osobom z orzeczeniem o niepełnosprawności, kobietom które ukończyły 60 rok życia i mężczyznom, którzy ukończyli 65 rok życia, a także małoletnim oraz kobietom w ciąży lub samotnie wychowującym dziecko do 12 miesiąca życia albo co najmniej troje dzieci. 

Wielu Polaków nie brało w ogóle pod uwagę jakiegokolwiek zwrotu kosztów oferując uchodźcom pomoc. Szczególnie w pierwszych dniach, działali instynktownie i z najzwyczajniejszej, ludzkiej chęci pomocy.  Jednak w czasach, w których wszystko drożeje - świadczenie pozwalało im jakoś poradzić sobie z kosztami związanymi z tą pomocą - szczególnie, że niejednokrotnie trwa ona do dziś, czyli już ponad 3 miesiące. Nie wszystkim obywatelom Ukrainy udało się usamodzielnić, mimo że nie należą do wskazanej w nowym rozporządzeniu grupy osób ze specjalnymi potrzebami. Co w takiej sytuacji? 

Rzecznik Praw Obywatelskich obawia się, że wielu gospodarzy, mimo dobrych chęci stanie przed koniecznością zrezygnowania z pomocy chociażby ze względów ekonomicznych. A to jego zdaniem może ostatecznie doprowadzić do problemu rosnącej bezdomności wśród uchodźców. 

Rzecznik zauważa, że choć forma tymczasowości zakwaterowania u osób prywatnych jest jak najbardziej zrozumiała. Warto byłoby ją jeszcze zestawić z możliwościami rynku - nie wszystkich uchodźców będzie stać na samodzielne mieszkanie, chociażby biorąc pod uwagę obecne ceny najmu, abstrahując już nawet od dostępności lokali do wynajęcia.