Akcje poszybują w górę

Jeśli przyjrzeć się historycznej premii za ryzyko kapitałowe od 1992 r. dla akcji amerykańskich, porównując je ze względnymi wynikami indeksu S&P 500 i amerykańskich 7-10 letnich papierów skarbowych, wówczas argument za inwestowaniem w akcje pozostaje nienaruszony. Od 1992 r. akcje osiągały znacznie gorsze wyniki, niż instrumenty o stałym dochodzie, co podkreśla pewne kuriozum – odwrócenie relacji między zwrotem a ryzykiem, gdzie instrumenty o stałym dochodzie przyniosły większe zyski przy niższym ryzyku, niż akcje.

Ta obserwowana niedawno relacja podkreśla niekonwencjonalny charakter okresu ostatnich dwóch dekad, kiedy to trend premii za ryzyko kapitałowe niezwykle mocno się zmieniał. Era paradoksów na rynkach finansowych dobiega końca, a normalne funkcjonowanie rynków zostanie przywrócone.

W miarę poprawy kondycji gospodarki światowej bieżąca wysoka premia za ryzyko kapitałowe spadnie, co wyniesie notowania akcji jeszcze wyżej – zarówno w ujęciu absolutnym, jak i w porównaniu z instrumentami o stałym dochodzie. W ciągu najbliższych kilku lat akcje będą najlepszą klasą aktywów zarówno pod względem absolutnym, jak i względnym.

Warto więc zwiększać udział akcji w portfelach inwestycyjnych. Jeśli w najbliższych latach akcje nie będą osiągać lepszych wyników, niż inne instrumenty, oznacza to, że albo trzeba zrewidować teorię historycznej premii za ryzyko kapitałowe, albo globalna gospodarka znajdzie się z powrotem w recesji.

Peter Garnry, Saxo Bank