7 najlepszych wskazówek dotyczących wymiany sprzętu po zakupach internetowych

Zakupy w sieci stały się powszechnością. Ale jedna rzecz wciąż pozostaje do poprawienia. Na pewno wszyscy pamiętamy to uczucie pozostania z kwitkiem, kiedy zamierzamy wymienić dany artykuł. Całkiem trzeźwo patrząc, jest to zupełnie nieuzasadnione.

Sprzedawcy internetowi nie muszą utrzymywać drogiego sklepu stacjonarnego, dlatego ceny są tak korzystne. A to, że sprzedawca może z powrotem otrzymać towar, jest już wliczone w cenę. Również ustawodawca to tak widzi. Kto robi zakupy w Internecie, nie może w końcu z góry ocenić jakości otrzymanego produktu.

 Dlatego przepisy o kupowaniu przez Internet chronią przed nieprzyjemnymi niespodziankami. Otóż, jeżeli dany artykuł się nam nie spodoba, można zwrócić towar w ciągu 2 tygodni od otrzymania. Niektóre sklepy prowadzą własną politykę zwrotów i dodają coś od siebie. W przypadku portalu odzieżowego i obuwniczego Zalando mamy 100 dni na odesłanie artykułu, natomiast w Ikei zwroty realizowane są bezterminowo. Dzięki poniższym wskazówkom przekonamy się, na co należy zwracać uwagę, jeszcze PRZED zakupami.

Jeżeli kupujemy towary w Internecie, to mamy ustawowo ustalone prawo zwrotu w ciągu dwóch tygodni od odebrania towaru. Z reguły jest to moment, w którym odbieramy paczkę od kuriera lub z placówki pocztowej. Sklep może też oferować własne zasady zwrotu. Wówczas przeważnie terminy są dłuższe (jak w Zalando). W przypadku prawa do zwrotu wystarczy pisemna informacja w postaci maila lub listu.

Z towarem, którego nie zamierzamy zatrzymać, należy się obchodzić tak ostrożnie, jak to możliwe. Mianowicie - ślady użytkowania powodują problem z każdym zwrotem. Dlatego z tego względu należy starannie przechowywać wszelkie części opakowania, a w przypadku ubrań należy pozostawić wszystkie etykiety. Jednak można towar testować, np. przymierzyć odzież – na zasadach podobnych do tych obowiązujących w sklepie stacjonarnym.

Coraz więcej sprzedawców ułatwia klientom zwrot towaru: do przesyłki dołączają zaadresowane i wstępnie opłacone karty przesyłkowe, zwane także kartami zwrotnymi. W takim wypadku należy tylko na dołączonej kartce zaznaczyć, które towary są zwracane i ewentualnie z jakiego powodu, włożyć towar z powrotem do paczki, nakleić kartę zwrotną  i zanieść na pocztę.

W Amazonie i w innych sklepach należy natomiast samemu wydrukować kartę zwrotną - to już jest dość uciążliwe.

Nawet jeżeli wielu sprzedawców udaje, że jest to konieczne: korzystając z prawa zwrotu lub odstąpienia od umowy, nie trzeba podawać żadnej przyczyny zwrotu. Odpowiednie pola można pominąć.

Od wprowadzenia dyrektywy unijnej o prawach konsumenta w czerwcu 2014 r. sprzedawcy mają wolną rękę w kwestii opłacania kosztów przesyłki czy obciążania nimi klienta. Kilka dużych sklepów jednak w dalszym ciągu pokrywa koszty przesyłki zwrotnej.

Z reguły towar wraca drogą pocztową. Jako dowód firma kurierska przekazuje potwierdzenie z numerem przesyłki. Należy przechowywać go tak długo, aż sprzedawca potwierdzi pisemnie otrzymanie przesyłki lub pieniądze zostaną zwrócone na nasze konto. Tak można udowodnić, że paczka została wysłana w terminie. Dobrze wiedzieć, że ryzyko transportowe ponosi sklep internetowy. Gdy przesyłka zaginie podczas transportu lub zostanie uszkodzona, to nie jest już nasz problem.

Kto jest nie cieszy się z prezentu świątecznego, ten powinien się do tego przyznać. Lepiej tak, niż gdyby prezent kurzył się w piwnicy lub wylądował na Allegro. Problemem w przypadku zamówień świątecznych jest czternastodniowy okres zwrotu. Chcąc, żeby prezent dotarł na święta, trzeba go zamówić wcześniej (później jest ryzyko, że już nie dojdzie). Skutkiem tego obdarowany może mieć mało czasu na zwrot. Zatem lepiej kupować u sprzedawców, który oferują 30 dni lub więcej. Niektóre sklepy jak np. Amazon i Apple oferują klientom specjalnie przedłużone terminy zwrotu w przypadku zakupów świątecznych. Towary kupione między 1 listopada a 31 grudnia można zwrócić do 31 stycznia. Ikea przebija wszystkich oferując bezterminowe okresy zwrotu swoich towarów. Można?