RPO pyta o udostępnianie wrażliwych danych osobowych żołnierzy

Do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o pomoc zwrócił się żołnierz, u którego zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową. Przełożeni, zgodnie z instrukcją Departamentu Kadr, MON umieścili informację o podmiocie, który wystawił zwolnienie lekarskie w treści rozkazu dziennego. Po tym jak nazwa szpitala psychiatrycznego, w którym się leczył, została upubliczniona jego żona otrzymała od wspólnych znajomych i współpracowników męża telefony z zapytaniami o jego stan zdrowia. Pojawiły się też niestosowne pytania o to, czy został odwieziony do szpitala w kaftanie bezpieczeństwa czy dotarł do niego sam.

Żołnierz zrezygnował z dalszej służby i nie wystąpił z wnioskiem o wznowienie kontraktu. Po jego upływie wrócił do rodzinnego miasta.

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił w tej sprawie do Ministra Obrony Narodowej. Poprosił o jej zbadanie oraz odniesienie się do opisanego problemu. RPO wskazał, że wyszczególnienie w rozkazie dziennym treści zaświadczenia lekarskiego, w tym nazwy placówki specjalistycznej, w której leczony jest żołnierz, wydaje się wątpliwe z punktu widzenia ustawy o ochronie danych osobowych. W szczególności nie spełnia przesłanek dopuszczających przetwarzanie tzw. danych wrażliwych, do których zalicza się m.in. dane ujawniające stan zdrowia.

Upublicznienie w rozkazie dziennym informacji o szpitalu, w którym leczony był żołnierz, pozwoliło pośrednio na zidentyfikowanie schorzenia bądź grupy schorzeń, na które żołnierz jest leczony – podkreśla RPO. Faktycznie spowodowało zaś, że informacje wrażliwe otrzymały osoby nieuprawnione. Pośrednie ujawnienie bądź upublicznienie informacji o stanie zdrowia (tzw. danych wrażliwych) żołnierza może narazić go i jego bliskich na trudne do przewidzenia problemy. Stwarza ponadto możliwość nadużyć czy dyskryminacji żołnierza ze względu na stan zdrowia.