Może się zdarzyć, że kiedy udamy się na obowiązkowe badanie techniczne do stacji kontroli pojazdów, diagnosta zakwestionuje datę przydatności naszej gaśnicy i grozi w takim przypadku nie postawieniem pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Zdarza się jednak także, że proponowany jest kierowcom zakup nowej, z ważnym terminem gaśnicy na miejscu, jednak cena jest dużo wyższa, niż gdybyśmy chcieli kupić gaśnicę np. w supermarkecie. Przepisy mówią, że przeglądu auto może nie przejść jeśli gaśnica jest niesprawna lub nie ma jej w aucie. Jeśli jednak gaśnica w aucie jest, nie ma przepisu jasno mówiącego, że jej nieważna data może być przyczyną do negatywnego wyniku badania technicznego.
Kolejny przypadek dotyczy kupna samochodu, po czym nowy właściciel musi zapłacić podatek PCC od czynności cywilno-prawnej, który wynosi 2 proc. od wartości pojazdu. Kupujący często próbują wysokość tego podatku zaniżać, wpisując w umowie kupna-sprzedaży niższą kwotę niż ta faktyczna, ustalona ze sprzedającym. Jednak urzędnicy skarbowi próbują czasami naciągać sytuację w drugą stronę i wyliczać wysokość należnego podatku PCC na podstawie wartości auta według tabeli Eurotax-u.
Może to być jednak zawyżona wartość katalogowa, gdyż auto może mieć duży przebieg i powypadkową przeszłość, co znacznie obniża jego wartość. Możemy próbować udowodnić burzliwą przeszłość auta lub gdy to nie skutkuje, odwołać się od decyzji urzędnika. Wówczas ten może powołać biegłego, który wyceni wartość auta. Jeżeli jednak wartość na jaką wyceni auto biegły będzie o 33 proc. wyższa niż ta, którą wpisaliśmy w deklaracji PCC, zostaniemy obciążeni kosztami dokonania wyceny i zapłacimy wysoki podatek.