Chilijska pustynia przyciąga podróżników, badaczy starożytnych cywilizacji i przyrodników. Na niektórych terenach kropla deszczu nie spadła od 400 lat, a jednak w stacjach meteorologicznych – Arica i Iquique wilgotność powietrza jest niemała. Rośliny czerpią wodę z nawilżanej rosą gleby, ale jeszcze częściej pochłaniają wilgotność z mgieł. Rosną tu kolumnowe kaktusy saguaro, agawy, jukki, krzewy jajoby i kwitnące opuncje.
Niezwykła jest sceneria Księżycowej Doliny, gdzie formacje skalne przypominają fantastyczne stwory. Baśniowy krajobraz tworzą ulegające erozji gliniaste wzniesienia. Piętrzą się minerały, bloki gipsu, lśnią kryształy soli, a góry w promieniach słońca wyglądają jakby płonęły.
Po pustyni Atakama można poruszać się tylko autem, ponieważ nie ma studni z wodą dla zwierząt. Trudności nie zrażają jednak poszukiwaczy przygód i artystów. Można spotkać sandsurferów zjeżdżających z górek na... desce snowboardowej, zaskakuje wyrastająca na pustkowiu 11-metrowa rzeźba Dłoni, dzieło Mario Irarrázabala.
Po zbiorniku wodnym Salar de Atacama pozostały wyschnięte niecki. Lecz w miejscach, gdzie strumyk spływa z Kordylierów, tworzą się słone laguny. W jeziorku Chaxa brodzą flamingi. Od niezliczonych drobnoustrojów i alg wody przybierają barwy tęczy – od zieleni po czerwień i fiolet.
Bazą podróżników i naukowcy eksplorujących pustynię została nieoficjalna stolica regionu – San Pedro de Atacama. Miasteczko lepianek z błota, stojących wokół kościoła w stylu kolonialnym, założyli w XVI w. hiszpańscy konkwistadorzy. W tej oazie na wysokości 2410 m globtroterzy przygotowują się do pustynnej eskapady.