Zawieszone w chmurach greckie Meteory

Autor: Ławecki Tomasz
Data: 13-07-2012 r.

Na Równinie Tesalskiej wyrasta skalny masyw Meteora, co po grecku znaczy „zawieszony w powietrzu”. Prawosławne klasztory przylepione do szczytów z piaskowca wydają się bytować między niebem i ziemią. Mnisi modlą się w tym niecodziennym miejscu w ciszy i skupieniu. I tylko turyści nadciągający z Riwiery Olimpijskiej nad Morzem Egejskim świadczą o tym, że czas nie zatrzymał się w miejscu.

Najstarszy z zachowanych monastyrów – Wielki Meteoron, klasztor Przemienienia Pańskiego – został założony około 1340 r. Według legendy, na szczyt klasztoru wznoszącego się na wysokości 613 m n.p.m., do którego prowadzi teraz 115 wykutych w skale schodów, aniołowie przenieśli świętego Atanazego, założycielem wspólnoty mnicha z góry Athos w północnej Grecji.

W ciągu dwóch stuleci zakonnicy zbudowali ponad 30 klasztorów. Górujące na szczytach budowle z bizantyjskiej cegły i podciosanych głazów, z galeryjkami wychodzącymi nad przepaście, z oddali przypominają orle gniazda. W 1988 r. zostały wpisane na listę UNESCO.

W okresie rozkwitu, w klasztorach tworzyli uznani artyści. Pokrywali freskami ściany i sklepienia, rzeźbili drewniane ołtarze. W skarbcu klasztoru św. Warłaama widnieją bogate zbiory rzemiosła artystycznego: inkrustowane krzyże, ozdobne habity i srebrne naczynia liturgiczne, a w refektarzu haftowana złotem makata wyobrażająca złożenie Chrystusa do grobu.

W najokazalszym, wspomnianym Wielki Meteoranie, ocalały wota ofiarowane przez panujących, nawiedzających relikwię z czaszką św. Atanazego. Freski w jednej z sal przedstawiają wywołujące dreszcze sceny tortur średniowiecznych męczenników: biczowanie, ćwiartowanie i przybijanie gwoździami.

Sześćset tomów starodruków i bezcenne zwoje pergaminu zebrane w klasztornej bibliotece, nasuwają skojarzenia z filmem „Młody Indiana Jones: Podróże z ojcem”. Bohaterowie zjeżdżają z biblioteki drewnianą windą zawieszoną na... przetartej linie.

Pomysł zaczerpnięto z życia. Aż do początku XX wieku mnisi docierali tu po drabinach i sznurach lub wjeżdżali na linie w chyboczącej się sieci. Podobno linę wymieniano wtedy, gdy... pękła. Odkąd w skałach wykuto korytarze i schody, a nad przepaścią zawieszono mostki, sieć służy do wciągania towarów.

Zmierzch życia w ascezie nastąpił pod koniec XVII wieku. Mnichów poróżniły spory majątkowe. Klasztory wyludniały się, zaczęły popadać w ruinę, ale w kilku wspólnotach życie przetrwało do naszych czasów. Teraz zakonnicy oprowadzają pielgrzymów i turystów.

Każdy monastyr to jak osobny świat. Przed klasztorem Trójcy Świętej stoi kaplica, wyglądająca jak wtopiona w skałę, odwieczne miejsce medytacji. Lita skała tworzy też południową ścianę klasztoru św. Mikołaja Odpoczywającego, wąskiego i wysokiego na kilka pięter.

Najpiękniejszy widok na łańcuch górski Pindos roztacza się z żeńskiego klasztoru św. Stefana. Przed dotarciem, przechodząc po mostku nad rozpadliną, można poczuć dreszczyk emocji. Podobnie jest z wejściem do ustawionego na skale klasztoru Rusanu, gdzie trenują miłośnicy wspinaczki.

Ławecki Tomasz

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Mądra pochwała, twórcza krytyka

pobierz

Jak nauczyć dziecko dbania o porządek

pobierz

Ziołowa apteczka

pobierz

Zdrowy kręgosłup i stawy

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 28893 )
Array ( [docId] => 28893 )