W ocenie Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (dalej: PZPB) firmy budowlane wykazują dużą odporność na utrudnienia związane z pandemią koronawirusa.
Kondycja firm budowanych podczas epidemii
Polski Związek Pracodawców Budownictwa ocenia, że sytuacja branży budowlanej w czasie epidemii koronawirusa jest w miarę dobra, mimo istniejących trudności z pracownikami z Białorusi i Ukrainy. Firmy budowlane obawiają się jednak zaostrzenia polityki kredytowej i gwarancyjnej banków oraz zakładów ubezpieczeń oraz mniejszego zapotrzebowania na mieszkania i powierzchnie biurowe.
Niższa wydajność w czasie pandemii
Pandemia wpłynęła jednak na wydajność firm budowlanych, która jest o 5−20 % niższa niż przed epidemią. Miały na to wpływ m.in.: odpływ pracowników z Ukrainy i Białorusi, wydłużenie czasu uzyskiwania decyzji z powodu zamknięcia pracy urzędów, problemy z uzyskaniem materiałów i produktów z importu.
Dla porównania, w krajach Europy Zachodniej, w których deweloperom zakazano prac w czasie epidemii (np. we Włoszech, Hiszpanii, Austrii i Belgii) firmy budowlane zanotowały kilkudziesięcioprocentowy spadek obrotów.
Problemy podwykonawców
Firmy budowlane radzą sobie dzięki oszczędnościom, ale mniejsze firmy podwykonawcze odczuwają pogorszenie sytuacji. Powrót pracowników z Ukrainy i Białorusi do pracy do Polski wciąż nie odbywa się regularnie. W konsekwencji część podwykonawców renegocjuje warunki współpracy z generalnymi wykonawcami lub nawet rozważa jej zakończenie i zapłatę kar umownych.
Problemem było ograniczenie pracy urzędów, w tym Krajowej Izby Odwoławczej, czego skutkiem są opóźnienia prac i procedur przetargowych.
Sytuacja finansowa budowlanki
PZPB jest zdania, że ogólnoświatowy kryzys gospodarczy wpłynie na sektor budowlany w umiarkowany sposób. Spowolnienie zacznie być odczuwane po 2021 roku. Przewidywany spadek inwestycji zarówno w sektorze prywatnym, jak i samorządowym może doprowadzić do zaostrzenia konkurencji między firmami budowlanymi, na czym stracą małe i średnie.
Mimo stosunkowo dobrej sytuacji na rynku firmy budowlane muszą zmagać się ze wzrostem cen za materiały budowlane.
W ocenie PZPB kondycja finansowa sektora budownictwa jest w miarę stabilna. Na dobrą sytuację ma wpływ również to, że pracownicy wrócili z urlopów i zwolnień.
Dane BIG InfoMonitora wskazują, że niektóre firmy budowlane borykają się z zaległymi płatnościami wobec kontrahentów. Lepsza sytuacja jest przy inwestycjach drogowych czy kolejowych, gdzie firmy otrzymały zaliczki i przedpłaty.
Trudności z kredytami
Firmy budowlane obawiają się pogorszenia warunków uzyskiwania kredytów i gwarancji ze strony banków i zakładów ubezpieczeniowych. Wiele firm budowlanych informuje o ograniczaniu limitów gwarancyjnych i kredytowych przez krajowe i zagraniczne banki oraz zakłady ubezpieczeń, dla których branża budowlana jest sektorem podwyższonego ryzyka. Wynika ono m.in.: z długiego okresu kontraktowania, ryczałtowej ceny za materiały budowlane, zmienności cen i usług budowlanych, konkurencji na rynku itd.
Samorządy wstrzymują inwestycje
Problemem dla firm budowlanych może być ograniczenie inwestycji przez samorządy z uwagi na ubytek w podatkach CIT, PIT oraz lokalnych. Samorządy już teraz wstrzymują się z rozpisywaniem nowych przetargów lub przekładają inwestycje na czas nieokreślony.
PZPB przewiduje mniejsze zainteresowanie zakupem mieszkania na skutek wzrostu bezrobocia, zahamowania wzrostu płac i zaostrzenia polityki kredytowej wobec kredytobiorców.
Również przejście przez wiele firm w tryb pracy zdalnej może spowodować mniejsze zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe. Jedynie branża e-commerce w czasie epidemii chce zwiększać powierzchnię magazynową.
Zobacz także:
Tagi: koronawirus, epidemia, prawo budowlane
