Z pozoru mechanizm wytwarzania energii ze spadku wody, przy jednoczesnym wcześniejszym zaangażowaniu nośników do jej wpompowania na wyższy poziom, może się wydawać działaniem nieracjonalnym i pozbawionym sensu z punktu widzenia ekonomii. Tak jednak nie jest i elektrownie tego typu świetnie radzą sobie jako producenci energii elektrycznej.
Wszystko za sprawą harmonogramu, który jest przyjęty w procesie produkcyjnym. Woda wtłaczana jest na wyższe poziomy w czasie spadku zapotrzebowania na energię, np. w godzinach nocnych. I odwrotnie, w momencie kiedy popyt rośnie, a z nimi również ceny nośników, rusza także produkcja bazująca na wykorzystaniu przepływającej z góry wody.
Elektrownie szczytowo-pompowe są bardzo efektywnymi zakładami. W przypadku zwiększonego zapotrzebowania na energię, są w stanie osiągnąć pełną moc w zaledwie kilka minut. Dzięki temu ich rola jako potencjalnych magazynów energetycznych jest szczególnie istotna w sytuacjach gwałtownego wzrostu popytu na nośniki.