Czasowe wyłączanie latarni to kiepska metoda na oszczędzanie, a pośrednio ochronę środowiska. Na razie jednak często gminy chwytają się tylko tego sposobu, chociaż rynek oferuje wiele energooszczędnych systemów oświetlenia. Problem oczywiście w braku środków, ale nie tylko.
Pojawiła się szansa na przeprowadzenie w kraju kompleksowych inwestycji w energooszczędne oświetlanie miast. To pieniądze z podpisanej niedawno umowy z Hiszpanią. Polska sprzedała jej tzw. jednostki przyznanej emisji gazów cieplarnianych w globalnym systemie rozliczeń (tzw. jednostki AAU). Mamy nadwyżkę tych uprawnień, sprzedajemy je od trzech lat, pozyskując tym samym przychody do specjalnego programu inwestycyjnego, tzw. Systemu Zielonych Inwestycji. Środki z redukcji emisji są przeznaczane na finansowanie projektów proekologicznych w kraju, na zazielenianie Polski.
Resort środowiska zapowiedział, że dzięki tej umowie (już ósmej z kolei transakcji zazieleniania przeprowadzonej przez Polskę) będzie można do 2015 r. sfinansować nie tylko wymianę żarówek w miejskich latarniach, ale także całych systemów zarządzania energią potrzebną do oświetlania miast.
Takie są plany, o konkretnych zamierzeniach trudno na razie mówić. Jest na to za wcześnie.
Rachunek klimatyczny
Do zagospodarowania jest sporo pieniędzy. Umowa z Hiszpanią przyniesie 40 mln euro, część tej kwoty zostanie przeznaczona także na ekologiczny transport. Ma ona trafić na specjalny rachunek klimatyczny Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Środki będą rozdzielane w ramach konkursów.
Według danych Ministerstwa Środowiska (MŚ), w Polsce istnieje ok. 3 mln lamp ulicznych. Jedna trzecia z nich, to ponad 30-letnie urządzenia. Jednocześnie oświetlenie ulic pochłania znaczną część energii i kosztów gmin.
– Na oświetlenie ulic krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych znajdujących się w obrębie Warszawy, w 2011 r. przeznaczyliśmy prawie 39 mln zł na energię oraz 10,2 mln zł na konserwację – informuje Magdalena Jadziewicz-Kasak z Wydziału Prasowego Urzędu m.st. Warszawy. Do tego dochodzą również koszty remontów i modernizacji, które ponoszone są w części przez zarząd dróg miejskich, a w części bezpośrednio przez dzielnice Warszawy.
Czas na ekologiczne lampy
– Rozwiązaniem mogą być inteligentne systemy sterowania oświetleniem, pozwalające na oszczędności sięgające nawet 50 proc., bez konieczności wyłączania lamp. Inna możliwość to wymiana starych lamp na nowe, ekologiczne – podkreślano w MŚ, po podpisaniu umowy z Hiszpanią. Według zaleceń wynikających z wielu różnych badań, przede wszystkim warto wymienić energochłonne lampy rtęciowe. Są one, co prawda udoskonalane, ale ich technologia liczy kilkadziesiąt lat. Dziś istnieją znacznie lepsze rozwiązania.
Konkretną korzyść z zastosowania energooszczędnych urządzeń trudno obliczyć. To zależy od miejsca i warunków, w jakich system oświetlenia funkcjonuje oraz wielu innych wymagań. Jak mówi Krzysztof Drukarczyk, wiceprezes Ambiled, firmy oferującej systemy oświetlenia według własnych opatentowanych projektów, produkowanych przy wsparciu krajowych kooperantów – wycofanie rtęciowych lamp daje nawet do 80 proc. oszczędności. Jednak, już nie spotyka się ich w wielu miejscach. Ale wymierny zysk daje również wymiana oświetlenia sodowego na LED. Redukcja poboru energii, a zatem także kosztów może sięgnąć 60 procent. Wyliczenia wspomnianej spółki, na przykładzie niewielkiej gminy w okolicach Jeleniej Góry pokazują, że potencjalne oszczędności w wydatkach po 10 latach od wymiany oświetlenia ulicznego, mogą przekroczyć 750 tys. złotych.
Iwona Jackowska
Zobacz także: