E-zwolnienia zaoszczędzą czas pracy lekarzy

Data: 01-08-2017 r.

Wystawianie zaświadczeń lekarskich elektronicznie może być przewagą konkurencyjną na rynku ochrony zdrowia. Na razie jednak niewiele podmiotów korzysta z tego rozwiązania, a ustawodawca przedłuża okres przejściowy. Sprawdź, co możesz zyskać, wdrażając e-zwolnienia już dziś.

Lekarze będą mogli wystawiać papierowe zwolnienia jeszcze przez ponad rok. Ręcznie wypisywane druki miały zniknąć wraz z początkiem 2018 roku. Jednak Senat przyjął zmiany do ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, które przesuwają termin zastąpienia zwolnień papierowych ZLA-ZUS ich elektroniczną wersją. Ostateczna likwidacja papierowych zwolnień nastąpi w drugiej połowie 2018 roku. Uchwalone zmiany ułatwią także wystawianie zwolnień elektronicznych.

Jak rozwiązano problemy z uwierzytelnieniem

 

Obecnie elektronicznie wystawione zwolnienia muszą być podpisywane kwalifikowanym podpisem elektronicznym albo podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP (elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej) za pośrednictwem systemu teleinformatycznego ZUS.

- To są przeszkody proceduralne, a nie systemowe – uważa Marcin Zemła właściciel firmy Informatics, specjalizującej się w obsłudze medycznych systemów informatycznych. – Kiedy zakładanie profilu będzie bardziej przyjazne, można będzie się spodziewać większego zainteresowania wśród lekarzy i przychodni. Dzisiaj w ochronie zdrowia zbyt słabo rozpowszechniony jest podpis elektroniczny, a potwierdzenie tożsamości na profilu e-PUE jest uciążliwe.

Duże przychodnie praktycznie nie korzystają ze zwolnień elektronicznych. Z możliwości wystawiania zwolnień elektronicznych korzystają małe gabinety, które widzą w tym możliwość uzyskania przewagi konkurencyjnej nad innymi, i czasem praktykujący lekarze, którzy zakładają sobie profil e-PUE.

Nowa forma autoryzacji

Po wejściu zmian w życie lekarz będzie mógł uwierzytelniać elektroniczne zwolnienia przy użyciu nowej formy autoryzacji na PUE (Platforma Usług Elektronicznych). Na razie jest ona przygotowywana przez informatyków z ZUS. Łatwe uwierzytelnienie szeroko otworzy lekarzom drzwi do wykorzystywania e-ZLA. Na profilu lekarza w e-PUE Zakład Ubezpieczeń Społecznych udostępni dane ubezpieczonych, które gromadzi w swoich rejestrach. Równocześnie dane samego wystawiającego ZUS pobierze ze swojego rejestru lekarzy uprawnionych do wystawiania zwolnień. Wystawiony w komputerze lekarza druk zwolnienia (e-ZLA) będzie automatycznie przekazywany do ZUS oraz do pracodawcy, jeśli ma on swój profil założony na PUE.

Bariera mentalna

Elektroniczna ścieżka wystawiania zwolnień wydaje się przynosić lekarzowi same korzyści. Nie musi on dostarczać zwolnień do ZUS oraz przechowywać drugiej kopii. Nie musi także pobierać w placówkach ZUS bloczków zwolnień papierowych. Wystawianie elektronicznego zwolnienia jest również możliwe przez urządzenia mobilne, np. podczas wizyty domowej lekarza u pacjenta.

Zdaniem Marcina Zemły jeszcze długo spotykać będziemy lekarzy, twierdzących, że wystawianie zwolnienia papierowego jest lepsze i szybsze. Będzie tak dopóki nie przestawią się oni na komputery i nie przyzwyczają się do nich. Wyraźnie widoczny jest problem pokoleniowy, bo starsi lekarze nie mają ani umiejętności ani nawyku korzystania z komputera. A chociaż dla młodszych nie jest to problem, to jednak ci starsi stają na pozycjach mentorskich i oni w jakiś sposób narzucają, czy kreują sposoby pracy i działania. A rutyna ma swoją ogromną siłę.

Lekarz, który pracuje bez komputera przedstawia zwykle dwa argumenty: że on jest po to, żeby leczyć pacjentów i że komputer odwraca jego uwagę od rzeczy istotnych. Z reguły rzeczywiście szybciej pisze odręcznie. Przyzwyczajony jest też, że sekretarki medyczne albo pielęgniarki wypełniają większość dokumentacji a on ją tylko podpisuje. Korzyści zauważa dopiero wtedy, kiedy uda się go zmusić do pracy w systemie, i zaczyna robić to sprawnie. Wtedy powrót do długopisu nie wchodzi już w grę. Najtrudniejsze jest przeskoczenie utrwalonej opinii. Są lekarze, którzy mówią nie, bo nie i trwają tak w swojej postawie. Dopiero, kiedy przełamią się i zaczną sprawnie korzystać z komputera doceniają, jaką ma on siłę i jakie możliwości daje.

Samowypełniające się rubryki

Wystawianie e-ZLA trwa jednak krócej, niż wypisywanie papierowego zwolnienia. ZUS rozwiązał problemy techniczne w komunikacji jego systemu teleinformatycznego z systemami dziedzinowymi, które są wykorzystywane przez lekarzy. Na początku funkcjonowania e-ZLA było z tym dużo kłopotów. Komunikacja zawieszała się, a lekarze musieli wielokrotnie wpisywać te same dane.

- Z moich obserwacji widzę, że problem współpracy systemów dziedzinowych z centralnym, ZUS-owskim rozwiązano. ZUS usprawnił konstrukcję protokołów komunikacyjnych jak i informacji, jakie ma zawierać e-zwolnienie – mówi Marcin Zemła.

Wzrost liczby wystawianych e-ZLA od stycznia 2016 roku, czyli początku ich funkcjonowania, ani nie jest imponujący ani wystarczający. Szczególnie, gdy zestawi się ich liczbę z liczbą wszystkich wystawianych zwolnień. Jednak po wprowadzeniu nowych rozwiązań praca lekarza ma być jeszcze szybsza i efektywniejsza. Automatyczny dostęp do danych pacjenta, jego pracodawców (płatników składek) oraz członków jego rodziny - jeśli zwolnienie będzie wystawiane w celu opieki nad nimi, to spora część pracy wykonywanej przez system. Gdy lekarz wpisze numer PESEL pacjenta, to pozostałe dane identyfikacyjne automatycznie się uzupełnią. Z kolei np. adres pacjenta czy dane płatnika lekarz będzie wybierał z wyświetlonej listy. Poza tym system weryfikuje datę początku okresu niezdolności z zasadami wystawiania zwolnień określonymi w przepisach oraz z ostatnim wystawionym zwolnieniem. Podpowiada również kod literowy A i D oraz numer statystyczny choroby (np. po wpisaniu fragmentu jej nazwy). Możliwy jest podgląd zaświadczeń lekarskich wystawionych wcześniej dla pacjenta, w tym w wyniku kontroli przez lekarza orzecznika ZUS.

System przypomina także lekarzowi o możliwości skierowania pacjenta na rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej ZUS. Obecnie sporo miejsc pozostaje niewykorzystanych, bo lekarze nie korzystają z możliwości wysłania pacjenta na rehabilitację opłacaną przez ZUS. W przypadku pozytywnej decyzji lekarza o skierowaniu na rehabilitację, system otworzy formularz odpowiedniego wniosku i wprowadzi automatycznie dane pacjenta. Lekarz będzie mógł od razu wystawić wniosek o rehabilitację i przesłać go w formie elektronicznej do ZUS w celu wydania orzeczenia przez lekarza orzecznika ZUS.

W razie problemu z dostępem do Internetu lekarz wystawi pacjentowi zwolnienie na formularzu wydrukowanym z systemu, opatrzonym podpisem i swoją pieczątką. Takie papierowe zwolnienie pacjent jednak musi dostarczyć pracodawcy albo do ZUS. Natomiast na lekarzu ciąży obowiązek wprowadzenia tego zwolnienia do systemu w ciągu trzech dni.

Bogdan Kowalski, dziennikarz, ekspert, specjalizuje się w prawie ochrony zdrowia i nowych technologiach w IT i w medycynie

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Ochrona danych osobowych w gabinecie lekarskim – przygotuj się do dużych zmian

pobierz

Elektroniczna dokumentacja medyczna

pobierz

Jak zarządzać ryzykiem w ujęciu ISO 9001:2015

pobierz

Jak przygotować raport o sytuacji ekonomiczno-finansowej SPZOZ Nowy obowiązek dla kierownika

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 40588 )
Array ( [docId] => 40588 )