Praca dyplomowa jest pełnoprawnym utworem w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Stanowi bowiem przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze oraz została ustalona i utrwalona. W takiej sytuacji, w myśl ustawy, zarówno prawa autorskie osobiste, jak i majątkowe przysługują twórcy. Czy oznacza to zatem, że wspomniany zapis w regulaminie uczelni jest niezgodny z prawem, a przez to nieważny?
Zgodnie z art. 15a ustawy uczelni, w rozumieniu przepisów o szkolnictwie wyższym, przysługuje pierwszeństwo w opublikowaniu pracy dyplomowej studenta przez pierwsze sześć miesięcy od dnia obrony. Stanowi to zatem pewne ograniczenie bezwzględności praw autorskich twórcy (studenta) i przypomina poniekąd przepisy dotyczące utworów pracowniczych. Tym niemniej nie oznacza to w żadnym wypadku, że uczelnia ma prawo zrobić z utworem co zechce.
Prawo pierwszeństwa do opublikowania pracy dyplomowej nie jest tożsame z nabyciem do niej jakichkolwiek praw autorskich. Co prawda w ciągu pierwszych sześciu miesięcy to uczelnia dysponuje prawem pierwszeństwa do publikacji, jednak nie tylko nie może zrobić tego bez zapłaty absolwentowi należnego mu wynagrodzenia, ale również nie może pracy opublikować wbrew jego woli. Przepis art. 15a daje zatem uczelni tylko gwarancję wyłączności negocjacji warunków publikacji utworu przez ograniczony okres czasu.