Fotoradar straży miejskiej zrobił zdjęcie pojazdu, który przekroczył dopuszczalną prędkość o prawie 30 km/h. Właściciel auta odmówił wskazania osoby, która kierowała pojazdem, ponieważ nie pamiętał, kto z domowników prowadził samochód, a poza tym zdjęcie z fotoradaru było niewyraźne. Wobec tego straż miejska skierowała wniosek do sądu o ukaranie właściciela pojazdu mandatem.
Sąd rejonowy nałożył na właściciela auta grzywnę w wysokości 300 zł za niewskazanie kierowcy. Ukarany odwołał się od wyroku do sądu okręgowego i został uniewinniony. Sąd przyznał, że straż miejska ma prawo żądać od właściciela pojazdu informacji, komu go powierzył. Nie można jednak karać właściciela, jeśli wykroczenie wystąpiło dawno, a zdjęcie z fotoradaru jest niewyraźne. Sąd uznał, że po upływie określonego czasu właściciel pojazdu w zasadzie nie ma możliwości ustalenia, kto kierował jego autem w danej chwili.
Jest tak zwłaszcza, gdy samochodu używa kilka osób, np. właściciel pojazdu i jego pięcioro dzieci. Nie można też wymagać od ukaranego, aby za każdym razem rejestrował, komu daje samochód, na wypadek gdyby ta osoba popełniła jakieś wykroczenie drogowe.