Ssangyong Rodius to mało w Polsce znany, jednak w swoim czasie dostępny, duży van zaliczany do segmentu K. Produkcja tego siedmioosobowego auta o egzotycznej nazwie i wyglądzie, rozpoczęła się w 2004 roku. Z uwagi na specyficzny kształt, w Europie Rodius nie przyjął się na rynku, za to jest bardzo popularny np. w Australii w klasie vanów.
Brytyjski dziennikarz słynnego magazynu „Top Gear” Jeremy Clarkson, nazwał kiedyś Ssangyonga Rodiusa „najbrzydszym autem świata”. Prawda jest jednak taka, że Rodiusa zaprojektował były szef Królewskiej Akdaemii Sztuki w Londynie, Ken Greenley. Na australijskim rynku model ten został przyjęty dużo lepiej niż w Europie i nosi nazwę Stavic.
Główne zalety Ssangyonga Rodiusa to więcej niż ogromna ilość przestrzeni dla podróżujących i na ich bagaże, dobre wyposażenie oraz dobry stosunek jakości do ceny. Minusem Rodiusa może być w przyszłości problem z odsprzedażą z uwagi na to, że to bardzo „inne” auto. Inne wady Rodiusa, to słabe wyciszenie kabiny, trzeszczące plastiki oraz duże zużycie paliwa.
Konkurentami rynkowymi Ssangyonga Rodiusa są duże vany, jak m.in.: Chrysler Voyager/Grand Voyager, Volkswagen Sharan, Renault Espace, Seat Alhambra, Ford Galaxy, Ford S-MAX, Fiat Ulysse, Lancia Phedra, Citoen C8 i Peugeot 807. Alternatywą może być także zakup kompaktowego minivana, jak: Toyota Verso, Volkswagen Touran, Renault Scenic/Grand Scenic, Opel Meriva, Opel Zafira czy Citroen C4 Picasso/Grand Picasso..
Ceny używanych Rodiusów z 2005 roku, wahają się od 22 do 36 tys. złotych. Sześciolatki z 2006 roku wyceniane są na 24 do 37 tys. złotych, zaś pięciolatki z 2007 roku ok. 33-35 tys. złotych. Używanych Rodiusów jest na rynku mało. Można jednak znaleźć zarówno auto z krajowej sieci sprzedaży, jak i z indywidualnego importu.
oprac. PM na podstawie: Autocentrum, Otomoto.pl
