Papryka z papryką i szczyptą papryki
Typowo widokówkowy pejzaż Węgier to stosy powiązanych ze sobą ostrych papryk, w akompaniamencie czosnku, zwisających w pętach nad pokrytymi słomą strzechami zaimprowizowanych stoisk z regionalnymi wiktuałami.
Paprykę na Węgrzech zjemy w czterech odmianach i niezliczonej ilości wariantów. Przede wszystkim, mamy do dyspozycji trzy podstawowe gatunki papryki słodkiej (czerwoną, żółta, biała, zielona) i jeden gatunek lokalnej ostrej papryki (czuszka).
Na bazie papryki powstaje większość najbardziej znanych popraw, łącznie z.. samą papryką. Węgrzy spożywają ją w formie pieczonej, duszonej, gotowanej i marynowanej. Zdarza się, że jest ona faszerowana mięsem lub serem, zarówno na zimno, jak i na ciepło. Wyśmienicie smakuje wprost z grilla, z dodatkiem… paprykowej pasty.
Dania w kuchni węgierskiej
Nieco mniej paprykowa będzie natomiast słynna węgierska zupa rybna (halászlé). Przygotowuje się ją z karpia, który przeważnie stanowi trzon tej potrawy. Spore kawałki ryby powinny pływać w zupie, dość mocno zresztą doprawionej cebulą i oczywiście papryką. Podobno, halászlé najlepiej smakuje nad Balatonem, gdzie często bywa serwowana w specjalnych, podgrzewanych kociołkach. Oprócz zupy rybnej warto też spróbować zupy cebulowej, w której jest stosunkowo mało papryki.
Nieco bardziej paprykowy jest Pörkölt, czyli rodzaj zawiesistej zupy, najbardziej zbliżonej do gulaszu, który znamy z rodzimej kuchni. Zdarzają się także warianty wegetariańskie.
Amatorom mięsiwa szczególnie do gustu przypadnie zapewne Tokány – czyli plastry duszonego z cebulą, czosnkiem i pomidorami mięsa. Niestety, bez papryki.