Tanie wino
Często wśród młodych par spotykam się z opinią, że skoro nie znają się oni na winie, wskazanym będzie ograniczyć się do trunków najtańszych. Jest to moim zdaniem absolutnie błędne podejście. Osoby, które wydają ogromne sumy na ślubne kreacje, oprawę wesela, samochód z szoferem i orkiestrę, a nawet wódkę klasy premium, podając swoim gościom wino z nazwą bułgarskiej stolicy na etykiecie okazują weselnikom absolutny brak szacunku.
Tak samo, jak nie kierujemy się oszczędnością w jedzeniu, nie podając na przykład barszczu z torebki, tak samo nie próbujmy tworzyć niezrozumiałych oszczędności na alkoholu.
Szampan a może coś innego
Pierwszy weselny toast wnoszony przez młodych warto rozpocząć winem wyjątkowym. Także i w tym przypadku nie powinniśmy nadmiernie oszczędzać i wybrać trunek, który pokreśli wyjątkowość tej chwili. Oczywiście, w granicach rozsądku. Nie każda para może w tym dniu otwierać szampana, ale raczenie się gazowaną oranżadą rodzimej produkcji, jest oczywistą małostkowością i pozorną oszczędnością.
Na rynku mamy wiele alternatyw dla, nie rzadko drogiego, szampana. Za połowę ceny butelki francuskiego przysmaku kupimy dobrej klasy włoskie prosecco czy hiszpańską cavę. Biorąc pod uwagę, że każdy z gości wypije jeden kieliszek, zakup kilku lub kilkunastu butelek nie powinien zrujnować naszego budżetu.
Jak wybierać wino
Wino przeważnie wybiera się do potraw. Biorąc pod uwagę ilość dań i specyfikę polskiej kuchni, dopasowanie trunków do całego menu weselnego graniczny niemal z cudem. Dlatego warto skupić się na najważniejszych potraw, dobierać trunki właśnie do nich. Pomijamy oczywiście zupy, ciasta i zimne zakąski. Kiepskim pomysłem jest wybór win słodkich, nawet tych jakościowych. Przeważnie łączą się one kiepsko z większością serwowanych na weselu dań.