Energetyka odnawialna to nie jest wolny rynek, lecz rynek regulowany. Najpierw na poziomie Unii Europejskiej, a potem ustawodawstwa krajowego. W każdym państwie wygląda to trochę inaczej. Polska jest aktualnie na etapie przejściowym. Kończy się dotychczasowy system, którego filarem był tzw. zielony certyfikat, a ściślej – świadectwo pochodzenia, jako dodatkowy element do ceny czarnej energii. Taki sam, bez względu na źródło wytwarzania energii. Plus dodatkowe certyfikaty: fioletowe, czerwone, żółte itd., które się kończą albo już się skończyły. Generalnie był to system niestabilny, z uwagi na określoną żywotność tych certyfikatów, które miały się kończyć w różnych terminach.
Farmy wiatrowe się sprawdziły
Ponadto był to pomysł, który na rynku energetyki odnawialnej nie sprawdził się. – Owszem, rozwinęły się farmy wiatrowe – stwierdza jeden z analityków rynku. – Natomiast żadna z pozostałych dziedzin odnawialnych źródeł energii – już nie.
O dynamice rozwoju energetyki wiatrowej niech świadczy fakt, że w ciągu siedmiu ostatnich lat produkcja prądu z wiatru wzrosła piętnastokrotnie! – od 142,3 GWh w 2004 r. do 2 348 GWh na koniec roku 2011. A udział prądu, wytwarzanego w ten sposób, w ogólnej konsumpcji energii wzrósł z 0,1 proc. w 2004 r. do 0,96 proc. na koniec 2011 roku.
Nasycenie elektrowniami wiatrowymi w Polsce wciąż jednak należy do najniższych w Europie. Moc zainstalowana w energetyce wiatrowej, w przeliczeniu na mieszkańca to 0,012 kW, a na km2 obszaru lądowego – 1,44 kW.
Największa sieć energetyki wiatrowej w Europie funkcjonuje w Niemczech, gdzie na koniec 2011 r. było to 29 000 MW. Potem jest Hiszpania – 21 674 MW i Francja – już tylko 6 800 MW oraz Włochy – 6 747 MW i Wielka Brytania – 6 540 MW. Polska ze swoimi 1 616 MW mocy w energetyce wiatrowej, mimo wszystko, nieźle prezentuje się w regionie, biorąc pod uwagę wyniki innych państw: Austria – 1 084 MW, Węgry – 329 MW, Czechy – 217 MW, Litwa – 179 MW, Ukraina – 151 MW. Nie mówiąc już o Słowacji, która w energetyce wiatrowej miała moc zaledwie 3 MW, na koniec roku.
Energetyka odnawialna i rozproszona
Zgodnie z projektem ustawy o OZE, rozwój powinien następować w sposób uwzględniający nie tylko interesy przedsiębiorców działających w sektorze energetyki odnawialnej, ale także innych podmiotów, na których będzie miał on wpływ. W szczególności dotyczy to odbiorców energii, podmiotów prowadzących działalność w sektorze rolnictwa, czy też gminy, na terenie których powstawać będą odnawialne źródła energii.
Dla optymalizacji istniejącego sytemu wsparcia, w projekcie ustawy
założono, iż konieczna jest modyfikacja mechanizmu świadectw pochodzenia
w taki sposób, aby dla każdej z technologii ustalić inny minimalny
gwarantowany poziom pomocy finansowej. Zapewni to bardziej zrównoważony
rozwój źródeł opartych o wszystkie technologie OZE i pozwoli kierować
środki dla tych technologii, które najbardziej ich potrzebują.
Ministerstwo gospodarki zaproponowało, aby optymalizacja systemu
wsparcia polegała na zróżnicowaniu jego poziomu w zależności od
technologii, z której dane źródło będzie korzystało. Ponadto wsparcie
jednostkowe od roku 2014 będzie miało charakter malejący: dla
fotowoltaiki – 5 proc./rok, dla biogazowni – 2 proc./rok, dla energetyki
wiatrowej – 2 proc./rok, a dla energetyki wodnej – 1 proc./rok.
Jednak sprawą w tej chwili najpilniejszą jest zakończenie dyskusji i
uchwalenie ustawy. Dopiero gdy nowe reguły gry będą klarowne, bo staną
się prawem – wróci mocny wiatr, napędzający wcześniejszą dynamikę
wzrostu mocy prądu z polskich wiatraków.
Wsparcie ze współczynnikiem
Według projektu ustawy o OZE, w latach 2013-2014 dla energii z
lądowych farm wiatrowych o mocy powyżej 500 kW współczynnik korekcyjny
miałby wynosić 0,9. Dla elektrowni biomasowych w kogeneracji o mocy
powyżej 10 MW – 1,15. Dla elektrowni wodnych o mocy powyżej 20 MW – 2,3.
A dla elektrowni wiatrowych na morzu – 1,8. Najwyższe wsparcie
otrzymywałyby instalacje fotowoltaiczne o mocy powyżej 100 kW;
współczynnik ten byłby na poziomie 2,85. W kolejnych latach większość
współczynników dla określonych źródeł energii odnawialnej miałaby
stopniowo spadać.
Prąd z wiatraków w Polsce
- 2004: 142,3 GWh,
- 2005: 135,3GWh,
- 2006: 388,4 GWh,
- 2007: 494,2 GWh,
- 2008: 790,2 GWh,
- 2009: 1 029 GWh,
- 2010: 1 485 GWh,
- 2011: 2 348 GWh.
Jan Borski