W sporządzonej przed kilku laty analizie Ministerstwa Gospodarki (MG) oszacowano, że w skali całego kraju ok. 75 proc. punktów świetlnych stanowi własność przedsiębiorstw energetycznych, a pozostałych 25 proc. należy do gmin. I to jest problem, którego nie rozwiązują regulacje prawa energetycznego. Resort przyznał, że gminy, które chciałyby przeprowadzać kompleksowe modernizacje oświetlenia, mające na celu natychmiastową poprawę jakości oświetlenia, i uzyskać (po okresie spłaty inwestycji) znaczące oszczędności w wydatkach na cele oświetleniowe, spotykają się z barierami, wynikającymi z niejasności przepisów. Często, z obawy przed konsekwencjami, odstępuje się od modernizacji, poszukując oszczędności np. w wyłączeniach oświetlenia po godzinie 23.00 lub wyłączając co drugą oprawę.
Ekologia w oświetleniu przegrywa z prawem
MG wskazywało też, że możliwości rozwiązania tego
problemu nie przybliżyło stanowisko Krajowej Rady Regionalnych Izb
Obrachunkowych. Rada stwierdziła, że gdy instalacja oświetleniowa
stanowi własność zakładu energetycznego, gmina nie jest w żaden sposób
uprawniona do ponoszenia nakładów na modernizację punktów świetlnych,
niebędących jej własnością. Wydatki inwestycyjne gmin na ten cel z racji
swej istoty powodowałyby nie tylko udoskonalenie, ale i jednocześnie
zwiększenie wartości obcego majątku.
Jest też
jeszcze inny skutek podziału własności. Z prawa energetycznego płynie
zasada, że oświetlenie ulic, dróg jest obowiązkiem gmin i na nich ciążą
koszty jego utrzymania. Tymczasem niemała część infrastruktury
oświetleniowej do nich nie należy, lecz do przedsiębiorstw
energetycznych.
Ekologiczne oświetlenie przyszłości
W gminach znane są trzy podstawowe systemy organizacji oświetlenia ulicznego.
System biernej gminy (najpowszechniejszy) – właścicielem i konserwatorem punktów świetlnych jest zakład energetyczny, który obciąża gminę kosztami energii elektrycznej według zużycia; dodatkowo płaci ona za konserwację punktów świetlnych, niestanowiących jej własności.
System aktywnej gminy – samorząd gminy przejmuje majątek oświetleniowy, gmina płaci firmie energetycznej za prąd zużywany przez oświetlenie uliczne, konserwację prowadzi podmiot wyłoniony w przetargu, może też to robić dostawca energii (po cenie rynkowej).
System zewnętrzny (rzadki) – niezależny podmiot utworzony przez gminę i przedsiębiorstwo energetyczne przejmuje całość majątku oświetleniowego, rozlicza się za energię elektryczną z firmą i gminą. W praktyce najczęściej są systemy mieszane.
Metropolie inwestują
Oświetlenie odpowiada za 50 proc. zużycia energii w europejskich miastach. Dlatego coraz częściej opracowuje się zrównoważone strategie dotyczące oświetlenia miejskiego, które integrowane są z polityką rozwoju miast i wdrażane w ścisłej współpracy z projektantami oświetlenia, architektami i urbanistami. Możliwość wykorzystania oświetlenia półprzewodnikowego, w ponad 90 milionach tradycyjnych lamp ulicznych w Europie, a także szybki rozwój technologii oświetlenia półprzewodnikowego, skłoniły wiele europejskich miast do podjęcia pilotażowych działań, mających na celu zapoznanie się z tą technologią i jej zaletami, a także zrozumienie jej ewentualnych wad. Niektóre państwa członkowskie finansują projekty pilotażowe lub inne działania o innowacyjnym charakterze, związane z oświetleniem półprzewodnikowym.W innych przypadkach tworzone są partnerstwa publiczno-prywatne, które mają być odpowiedzialne za oświetlenie przestrzeni publicznych przez okres 20 – 30 lat.
Wyłoniony w przetargu wykonawca najpierw pokrywa koszty całej inwestycji, a gmina spłaca należność dzięki pieniądzom zaoszczędzonym po modernizacji. Obecnie, np. w Warszawie kończy się etap wewnętrznych analiz, dotyczących kompleksowej modernizacji części oświetlenia na energooszczędne, z udziałem partnera prywatnego. Jak wyjaśnia Magdalena Radziewicz-Kasak, inwestor za swoje środki wymieni wybrane lampy, a zwrot z zainwestowanych środków otrzyma z osiągniętych oszczędności.
Iwona Jackowska
Zobacz także: