Ministrowie transportu państw unijnych porozumieli się w sprawie projektu nowej dyrektywy o transgranicznej wymianie bazy danych z numerami rejestracyjnymi samochodów, których kierowcy popełnili wykroczenia drogowe. Dzięki temu będzie łatwiej znaleźć osoby łamiące przepisy drogowe. Chodzi m.in. o kierowców, którzy:
Wymiana informacji na temat przestępstw drogowych w UE
Kraje członkowskie będą miały wzajemny dostęp do informacji o kierowcach, którzy popełnili przestępstwa drogowe. Będą wymieniały się numerami rejestracyjnymi pojazdów. Taka jest nowa propozycja ministrów transportu krajów członkowskich.
-
przekroczyli dopuszczalną prędkość,
-
nie zatrzymali się na czerwonym świetle,
-
prowadzili pod wpływem alkoholu lub narkotyków,
-
korzystają z niedozwolonej części drogi,
-
rozmawiali przez telefon podczas jazdy,
-
nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Podobne przepisy miały obowiązywać już wcześniej. Jednak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej unieważnił je 6 maja 2014 r., ponieważ zostały wydane na podstawie błędnej podstawy prawnej.
Jednak nie oznacza to, że przepisy wydane w krajach unijnych (w tym w Polsce) na podstawie nieważnej dyrektywy automatycznie przestają obowiązywać. Zatem kierowca namierzony i ukarany dzięki wymianie informacji pomiędzy państwami UE i tak będzie musiał zapłacić mandat. Nie będzie mógł twierdzić, że ukarano go na podstawie nieważnych przepisów, ponieważ TS UE zastrzegł, że skutki wadliwej dyrektywy będą utrzymane w mocy do czasu uchwalenia nowych przepisów.
Trybunał wyznaczył rok na poprawienie przepisów, więc nowa dyrektywa musi wejść w życie przed majem 2015 roku. Dopiero wtedy, gdy do tego czasu nie da się uchwalić nowych regulacji, wymiana informacji o naruszeniach bezpieczeństwa ruchu drogowego będzie utrudniona pomiędzy krajami UE i część kierowców uniknie kary za wykroczenia popełnione za granicą.Nowe przepisy mają obowiązywać we wszystkich państwach unijnych krajach. Obecnie wyłączone są z nich Irlandia, Wielka Brytania i Dania.
Zobacz także:
