Pod koniec czwartego lub na początku pierwszego kwartału 2014 roku rynek będzie w coraz większym stopniu czuł, że gra zwana luzowaniem ilościowym nie wywołuje już takich zmian na rynkach, jak w poprzednich ostatnich latach. Być może dochodzimy do momentu, w którym banki centralne będą coraz bardziej tracić wiarygodność.
Silna reakcja dolara amerykańskiego
Sytuacja dolara amerykańskiego nadal zależy od tego, kiedy luzowanie ilościowe zostanie ograniczone i czy w ogóle to nastąpi. Zależy także od czynników, które wpływają na decyzje podejmowane przez Fed, w tym od politycznych sporów o budżet i pułap zadłużenia oraz napływających danych ekonomicznych. Październik już jest dla dolara burzliwy ze względu na polityczny impas, ale prawdopodobnie do listopada stan zawieszenia się skończy, nie powodując trwałych szkód.
Euro się chwieje, funt się ożywia
Po raz pierwszy w tym roku prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario
Draghi przeprowadził bank w „nowy, wspaniały świat” informowania
wszystkich przyszłych działaniach, a rynki „tylko wzruszyły ramionami. W
czwartym kwartale czyny Europejskiego Banku Centralnego będą mówić
głośniej niż słowa, a Draghi będzie robił wszystko, co w jego mocy, by
zapobiec dalszemu umacnianiu się euro – będzie to więcej, niż tylko
ewentualna obniżka stóp
o 25 punktów bazowych. Jedyną pewną rzeczą jest to, że rynek jest
niezwykle beztroski w kwestii ryzyka o charakterze politycznym w UE i
sceptycznie podchodzi do tego, czy EBC może wiele zrobić i czy w ogóle
podejmie jakieś działania.
Wielka Brytania osiągnęła w trzecim kwartale coś, czego nikt się nie spodziewał – oznaki mocnego ożywienia, właśnie w momencie, gdy rynek przewidywał nadejście bardzo łagodnie nastawionego szefa banku centralnego, który miał testować najdalsze granice łagodnej polityki pieniężnej. W odpowiedzi funt szterling wystrzelił w górę, od początku tego roku testując nowe szczyty w relacji do euro i dolara amerykańskiego. Nowy szef BoE Mark Carney szybko zabrał się za rozpowszechnianie informacji na temat przyszłych działań, by przekonać rynek, że BoE jest zadowolony z tego, jak sytuacja się rozwija, i że nie ma żadnego zamiaru ruszać stóp jeszcze przez długi czas.
Frank szwajcarski
Nie zmaterializowała się nadzieja, że wybory w Niemczech rozjaśnią nieco perspektywy dla Europy. Frank może powoli umacniać się w relacji do euro, wracając w pobliże ustalonej granicy na poziomie 1,20. Jak na razie Swiss National Bank nie podejmuje żadnych działań w stosunku do rodzimej waluty.
John J Hardy, Saxo Bank
Zobacz także: