Frank szwajcarski uwięził w mieszkaniach kilkaset tysięcy osób 

Data: 11-10-2013 r.

W latach 2007-2008, w najmniej odpowiednim momencie, bo w okresie najsilniejszego umocnienia złotego wobec głównych walut, zaciągnięto 260 tys. kredytów frankowych – podała komisja Nadzoru Finansowego. Wzrost notowań franka nie przełożył się na wzrost raty kredytu, ponieważ spadły stawki LIBOR CHF. Kłopoty mają tak naprawdę ci, którzy zadłużona w tej walucie mieszkania chcą sprzedać.  

KNF podaje, że wzrost notowań franka nie przełożył się na skok rat, bo silnemu osłabieniu PLN względem CHF (obserwowanemu od października 2008 r.) towarzyszył spadek stawki LIBOR CHF do 0,0-0,2%, co w znacznym stopniu (lub w całości) skompensowało kredytobiorcom CHF wpływ osłabienia złotego na wysokość ich rat spłaty.

Problemy pojawiaj się, gdy trzeba sprzedać nieruchomość sfinansowaną kredytem w szwajcarskiej walucie. Aby dziś sprzedać mieszkanie kupione w całości za 300 tys. zł kredytu we frankach, zaciągniętego w połowie 2008 r., trzeba dołożyć do operacji ponad 140 tys. zł. W momencie podpisywania umowy, na koniec czerwca 2008 r., notowania franka (w jednym z aktywnie oferujących takie kredyty banków) wynosiły 2,0435 zł, dziś jest to 3,5238 zł. Różnica kursów przekracza 70% i niesie kosztowne konsekwencje. W efekcie z mieszkania kupionego za franki szwajcarskie nie sposób wyprowadzić się bez ogromnych strat.

Dlatego też wiele osób obsługujących zadłużenie we franku chciałoby zmienić mieszkanie, ale tak, aby po drodze uniknąć spłaty kredytu po aktualnym kursie. Jakie mogą być sposoby na przeprowadzkę do nowego mieszkania z kredytem we franku?

Jednym z prostszych sposobów, szczególnie dla zamożnych, jest zakup nowego atrakcyjniejszego lokum za gotówkę (oszczędności lub pożyczone pieniądze). Następnie należy przenieść kredyt we frankach na większą, droższą nieruchomość. Klient dalej może spłacać stary kredyt we franku, a bank zabezpiecza się na droższej nieruchomości. W kolejnym kroku, wolne od hipoteki mniejsze lokum można sprzedać i odzyskać pieniądze.

Banki nie chcą przenoszenia kredytów

Problemem jest jednak postawa banków, które rzadko zgadzają się na przeniesienie kredytu na inną nieruchomość. Podobnie, banki nie godzą się na przeniesienie czasowe kredytu na inną nieruchomość, np. kogoś z rodziny. Po sprzedaży uwolnionego od kredytu mieszkania, klient zyskuje gotówkę, za którą mógłby kupić nowe mieszkania i na nie jeszcze raz przenieść swój stary kredyt.

Dość prostym pomysłem jest także sprzedaż zadłużonego mieszkania wraz z przeniesieniem kredytu na nowego nabywcę. Ale i tutaj banki nie godzą się na takie rozwiązanie.

Tymczasem przenoszenie się z kredytem do nowej nieruchomości nie przysparzałoby strat żadnej ze stron, w przeciwieństwie do pomysłu polityków przewalutowania kredytów frankowych po kursie z dnia zaciągania.

Elastyczne podejście banków miałoby ogromne znaczenie nie tylko dla spłacających kredyty frankowe, ale również dla rynku nieruchomości, na którym w ostatnich latach drastycznie spadł popyt na większe mieszkania. Swój udział mają w tym m.in. ofiary franka, które nie mogą bez strat wyprowadzić się na większy metraż.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Prowadzenie książki obiektu budowlanego

pobierz

Badanie stanu prawnego nieruchomości

pobierz

Niedozwolone klauzule w umowie pośrednictwa

pobierz

Ustanawianie urządzeń przesyłowych na gruntach

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 25123 )
Array ( [docId] => 25123 )