Jak kryzys przekuć w sukces

Data: 25-12-2012 r.

Czyli odwracanie kota ogonem. Bo jakże inaczej nazwać działania firmy, która nie dość, że z kryzysowej sytuacji wyszła obronną ręką, to jeszcze wykorzystała szum, jaki wokół niej powstał i z sukcesem wypromowała swój pozytywny wizerunek. To trzeba umieć

Zwykle skuteczna reakcja firmy pozwala jej przede wszystkim odbudować dawną pozycję. Jednak w wersji idealnej, może nawet wpłynąć na jej wzmocnienie i odniesienie przez firmę prawdziwego wizerunkowego sukcesu. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ zwykle kryzysy niosą w sobie spory potencjał.

Jak to zrobić

Podstawą jest, po pierwsze: trafna ocena sytuacji. Po drugie: umiejętność przewidywania wypadków. I wreszcie, po trzecie: postępowanie zgodnie z przyjętą zawczasu strategią. Owa strategia powinna uwzględniać nie tylko przyznanie się do błędu oraz przeprosiny, ale także powtarzanie do upadłego komunikatów, które pokazują, co firma zrobiła, by zaradzić bieżącej sytuacji, jakie kroki poczyniła, by zadośćuczynić pokrzywdzonym, a także aby zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.

I tu właśnie jest pies pogrzebany – a raczej kot, do „odwrócenia ogonem”. Otóż podczas ogłaszania komunikatów, podawania oświadczeń, przedstawiciele firmy mogą umiejętnie przemycać treści, które budują pozytywny wizerunek firmy. Warunek jest jeden: powinno to się odbywać niepostrzeżenie dla otoczenia, niejako mimochodem, wypływać między wierszami, jakby niezamierzenie, przypadkiem.

Trzeba to robić z wyczuciem i inteligentnie, żeby nie przesadzić. Ponieważ, gdy otoczenie zwęszy, że firma usiłuje na tragedii zbić wizerunkowy kapitał, pożre ją na przystawkę. Tutaj nie ma co improwizować ani eksperymentować na żywym organizmie. Najlepiej posiłkować się fachowcami – choćby doświadczonymi agencjami do spraw Public Relations

Z drugiej strony warto zauważyć, że umiejętność przewidywania zagrożeń może nie tylko stłumić kryzys w zarodku, ale i eliminować słabości firmy. To z kolei bezpośrednio przekłada się na wzrost jej konkurencyjności i ponownie daje szanse na sukces. Bywa więc, że firma, która umiała dobrze zarządzać kryzysem, wyszła z niego silniejsza i mądrzejsza o kolejne doświadczenie.

Zapobiec nieuniknionemu

Popularne powiedzenie głosi, że wszystkie istniejące przedsiębiorstwa i organizacje można podzielić na te, które kryzys już przeszły oraz takie, które mają go jeszcze przed sobą. To, że kryzys już kiedyś wystąpił, nie oznacza, że się nigdy nie powtórzy. Strategiczne znaczenie dla funkcjonowania i przetrwania każdej organizacji ma zatem odpowiednie przygotowanie się na taką ewentualność. Jedynie to warunkuje późniejszy sukces. Tymczasem kierownictwo większości firm poświęca dużo czasu i pieniędzy na spotkania handlowe, motywowanie pracowników etc., pomijając zagadnienia dotyczące tego, co robić, gdy sprawy pójdą źle. Mało kto jest na tyle ostrożny, by przejmować się kryzysem, póki nie ugrzęźnie w nim po uszy. A przecież stosunkowo łatwo jest sporządzić listę prawdopodobnych negatywnych zdarzeń i się na nie przyszykować. Zwykle kryzysy są wynikiem błędów menedżerów i rozwijają się stopniowo. Dlaczego więc tak mało osób robi cokolwiek, by zapobiec nieuniknionemu?

oprac.: H. K.

źródło: Strategie Biznesu nr 1, Komunikacja kryzysowa


Zobacz także:

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Jak zatrzeć ślady po przeglądaniu Internetu?

pobierz

Wzór Polityki Bezpieczeństwa w ochronie danych osobowych

pobierz

Konfiguracja bezpieczeństwa. Windows 10

pobierz

10 sprytnych trików na szybkie obliczenia w Excelu

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 25615 )
Array ( [docId] => 25615 )